"(...) - Ludzie tak naprawdę są ślepi. Widzą tylko to, co chcą zobaczyć.
Słyszą tylko to, co chcą usłyszeć."
"Ostatni portret Melanii" to pierwszy tom trylogii Ostatnie
autorstwa Ewy Madeyskiej - scenarzystki i dramatopisarki nominowanej w
2008 roku do Nagrody Literackiej Nike za powieść "Katoniela". Przyznaję,
że twórczość pisarska autorki nie była mi dotąd znana, a o jej
najnowszej serii dowiedziałam się z newslettera Domu Wydawniczego Rebis.
Wspomniana książka od razu zwróciła moją uwagę za sprawą intrygującego
tytułu. Ów był sprawcą mego zainteresowania i chęci zaznajomienia się z
pierwszą częścią cyklu. Czy było warto? Czy sięgnę po kontynuację?
Igor Żurek to artysta, malarz od dawna unikający portretów. Melania Łucka jest właścicielką galerii o ciekawej nazwie - żArt,
prowadzi biuro rachunkowe i aranżuje wnętrza. On i ona tworzą, wydawać
by się mogło, piękną i szczęśliwą parę. Ale... No właśnie. Pewnego ranka
mężczyzna budzi się w pustym domu, ba!, w pustym pokoju. Poprzedniego
wieczoru oświadczył się Melanii, a ona oświadczyny przecież przyjęła. Dlaczego zatem jej nie ma? Gdzie jest? Dlaczego zniknęła? Igor
postanawia ją odnaleźć, zgłasza zaginięcie na policji, udaje się do
galerii, gdzie próbuje wyciągnąć jakieś informacje od pracującej tam
Nikoli Napiecek. Młoda kobieta decyduje się pomóc malarzowi. Udają się w
poszukiwania różowym skuterem Nikoli, dziewczyny nieprzewidywalnej i
oczarowanej powieściami niejakiej Sandry Sauer. Podróż, w którą się
wybiorą nie tylko okaże się bogata w liczne przygody i zawirowania, ale
nade wszystko pozwoli im dostrzec to, czego wcześniej tak naprawdę nie
widzieli. Bo nie chcieli zobaczyć. Na jaw wychodzą mroczne tajemnice, a i
przeszłość powraca. Koniec wyprawy dla wszystkich będzie szokiem...
To
jest powieść, której w ostatnim czasie potrzebowałam, której
nieświadomie wyczekiwałam i o której w pewnym sensie marzyłam. Głównym
jej nurtem jest obyczajowy, który z kolei urozmaicony został nutką
sensacyjną, namiastką sztuki, wagonem rozmaitych przygód, a co
najważniejsze licznymi sekretnymi śladami, po których odkrycie z
przyjemnością wyruszyłam. Epizod goni epizod, nic nie jest oczywiste,
nic nie jest jasne, stopniowo ujawniane są poszczególne karty ukazujące
życiorysy bohaterów, ich wzajemne korelacje i rodzinne więzi, a nade
wszystko zdarzenia, nierzadko dramatyczne i poruszające, które odcisnęły
swe piętno na ich dotychczasowym życiu. To nie jest historia o podłożu
romantycznym, to z pewnością nie jest typowa literatura kobieca, choć
jej elementy oczywiście się pojawiają. To powieść o wędrówce do
przeszłości, próbach zrozumienia tego, co było i wpływie przeszłości na
to, co jest teraz. To niepozbawiona humoru podróż w głąb siebie,
pokazująca słabości, ale też wskazująca wartości. Niewielkie szantaże,
kradzieże, pobicia, ucieczki - to z tym między innymi będą zmagać się
Igor i Nikola. Jednak w szczególności zmierzą się ze sobą i ze swymi
wspomnieniami, a ich skuterowa wędrówka okaże się cenną lekcją.
Opowieść,
choć przybiera niekiedy nostalgiczny i sentymentalny ton, to w
przeważającej części napawa pozytywną energią i wprawia w dobry nastrój.
Wielokrotnie wywołuje uśmiech na ustach, ba!, zdarza się, że pojedyncze
fragmenty rodzą wybuch śmiechu. A to za sprawą zastosowania znakomitych
porównań, niezwykle trafnych spostrzeżeń i rewelacyjnych odzwierciedleń
zachowań ludzkich. Wyśmienity kłębek fabularny, mnóstwo ironii,
sarkastycznych wibracji, barwnych motywów, atrakcyjnych zwrotów toczącej
się akcji, a zwłaszcza niebywale inteligentny i rzekłabym nawet, dość
specyficzny styl sprawiają, iż utwór ten jest po prostu wyborny, a czas z
nim spędzony w pełni wykorzystany i wartościowy. To soczysta i pięknie
utkana historia. Można o niej opowiadać tylko w samych superlatywach.
Tym
bardziej, że jednym z istotnych atutów jest kreacja bohaterów -
niesamowita i doskonała. Różnorodność jakże barwnych postaci nadaje owej
opowieści swego rodzaju pikanterii. Każda z nich skrywa tajemnicę,
czegoś się lęka, przed czymś ucieka, o czymś marzy i do czegoś dąży.
Każda wyróżnia się na tle pozostałych, oryginalnością, światopoglądem i
mentalnością. Każda radzi sobie z trudną i bolesną przeszłością na swój
własny sposób, niekoniecznie słuszny. Każda obawia się uzewnętrznienia
swoich myśli, reakcji własnej i najbliższych, a niejako nawet i
akceptacji, która przecież jest ważna i daje poniekąd poczucie
bezpieczeństwa. Droga, w którą każdy z bohaterów się udał miała pokazać
nie tylko prawdę o nich samych, ich oczekiwaniach i uczuciach, ale
zwłaszcza zobrazować potrzeby i emocje drugiego człowieka, które są
równie ważne, a czasem może i ważniejsze.
"Ostatni
portret Melanii" to zdecydowanie powieść zaskakująca, nieprzewidywalna,
mądra i czarująca niejednym znaczącym przesłaniem. To historia o
zerwanej przyjaźni, nieszczęśliwej miłości, błędnych wyborach, poczuciu
winy, samotności i odrzuceniu. O tajemnicach burzących w miarę stabilny
świat, przeżywaniu żałoby, stopniowym zacieraniu wyrzutów sumienia,
pragnieniu miłości i bliskości, życiu w złudzeniach oraz o niewyjawianiu
prawdy w obawie przed niezrozumieniem otoczenia. Jednak nade wszystko
to opowieść o niewidzialnych gołym okiem sygnałach wysyłanych przez
drugiego człowieka. O patrzeniu na niego, ale niedostrzeganiu jego
głębi. O tkwieniu w przekonaniu, że jest pięknie. A tak naprawdę to
piękno nierzadko jest tylko iluzją.
Refleksyjny,
inteligentny, pełen uroku, wzruszeń i humoru - taki właśnie jest
"Ostatni portret Melanii". Warto się w ów wgłębić i przekonać o tym, że
nie wszystko jest takie, jakim się wydaje... To jak, zajrzysz?
Cytaty:
"(...) - Życie w braku kłamstwa nie zawsze jest życiem w prawdzie."
"(...) - Zapamiętaj sobie, że nie to jest prawdą, co mówią ludzie.
I nie to jest prawdą, co ty mówisz o ludziach. Prawdą jest tylko to, w co wierzysz.
I komu wierzysz. Rozumiesz?"
"(...) Pewnych opowieści nie należy opowiadać ani tym bardziej opisywać.
Skoro jest dobrze, po co to psuć?
"Co za dużo, to i świnia nie zje"..."
Tytuł: "Ostatni portret Melanii" (I tom trylogii "Ostatnie")
Autor: Ewa Madeyska
Autor: Ewa Madeyska
Wydawnictwo: Dom Wydawniczy REBIS
Data wydania: 2018
Ilość stron: 344
Oprawa: miękka
Kategoria: literatura obyczajowa
Książka zdecydowanie w moim klimacie. 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się i zachęcam do lektury :)
UsuńJakoś nie mam ochoty na tę lekturę. To nie ten czas. ;)
OdpowiedzUsuń