"(...) Wokół tragicznego zdarzenia narosła atmosfera tajemniczości.
Płacząca ikona nie była już jedyną tajemnicą cerkwi na skalistym urwisku."
"Kręta droga do nieba" jest moim czwartym już spotkaniem z twórczością Bożeny Gałczyńskiej-Szurek. Każde dotychczasowe stanowiło refleksyjną, absorbującą, przesiąkniętą wiedzą, frapującą, pełną emocji, owianą mnóstwem tajemnic, krótko mówiąc, wyśmienitą podróż z pięknym, a zarazem lekkim piórem autorki. Każda dotąd poznana przeze mnie powieść pisarki okazała się przyjemną, a przede wszystkim niezapomnianą ucztą literacką. Czy tym razem było podobnie? Czy "Kręta droga do nieba" wydana kilka lat wcześniej pod tytułem "Tajemnice greckiej Madonny" również zaspokoiła moje oczekiwania? Zapraszam na recenzję.
Bożena Gałczyńska-Szurek - wiolonczelistka i wielbicielka teatru. Praca w
zespole Marka Grechuty, a także liczne podróże zainspirowały ją do
podjęcia prób dziennikarskich i literackich. Wydała cztery książki.
Najnowsza powieść "Cierpkie winogrona" weszła na rynek wydawniczy w 2017
roku wraz z "Krętą drogą do nieba" (wydanie pierwsze pt. "Tajemnice
greckiej madonny", 2010 r.), "Klasztorem zapomnienia" (wydanie pierwsze
pt. "Monachos", 2013 r.) oraz powieścią "Wieczność bez ciebie" (wydanie
pierwsze, 2014 r.). Od 2015 roku na scenie Centrum Sztuki Współczesnej
Solvay w Krakowie Teatr MIST wystawia jej komedię kryminalną
zatytułowaną "Żabka". Autorka prowadzi stronę internetową www.galczynska-szurek.pl. Zaprasza na swój blog i autorski profil na Facebooku. (źródło: okładka książki)
Toros od zawsze było wyspą przepełnioną spokojem, szczęściem, harmonią i co najważniejsze, mieszkańcy czuli się na niej bezpiecznie. Wszyscy znakomicie się znali, wspólnie biesiadowali, pomagali sobie wzajemnie, razem obchodzili ważne uroczystości, darzyli się zaufaniem i sympatią, ale do czasu. Wkrótce nie tylko utracili poczucie stabilności, bezpieczeństwa i równowagi, ale w szczególności zaczęły ich dopadać niepewność, lęk, strach i niemożność rozwikłania tajemniczych zdarzeń, nieustannie jawiących się we wiosce. Pewnego dnia, w cerkwi położonej na wzgórzu zostaje znaleziony nieprzytomny i zakrwawiony Lakis Margaritis - syn właścicieli tawerny. Co więcej, zanim jego rodzice oraz miejscowy pop dostrzegli go leżącego na podłodze w zakrystii, najpierw zauważyli, że Madonna widniejąca na ikonostasie roni łzy. Mieszkańcy są wstrząśnięci i przerażeni. Śledztwo prowadzą miejscowi policjanci, a towarzyszy im Klara - psycholog policyjny. Po szokującym wydarzeniu kobieta znajduje przed kościółkiem złotą bransoletę, o której nie wspomina póki co prowadzącym dochodzenie, bowiem odnosi wrażenie, że skądś ją zna. Postanawia zatem na własną rękę dociec prawdy i rozwikłać sprawę. Niebawem ktoś włamuje się do jej mieszkania. Tymczasem w cerkwi leżącej na skalistym urwisku, ikona Mateńki Płaczącej staje się świadkiem kolejnych zbrodni, po pewnym czasie zostaje nawet skradziona...
Kto i dlaczego zaatakował Lakisa? Jaką tajemnicę skrywa cerkiew na wyspie Toros? Jaka legenda krąży o ikonie Matki Boskiej Płaczącej? Kto i w jakim celu włamał się do mieszkania Klary? Do kogo należy znaleziona złota bransoleta? Czy jej właściciel miał coś wspólnego z zaistniałymi później zdarzeniami? Kim są kolejne ofiary odnalezione w cerkwi? Co je łączy? Co ukrywa duchowny? Kogo podejrzewają śledczy? Dlaczego skradziono obraz z Mateńką? Czy Klara pomoże policjantom i agentom wskazać winnego/winnych? Kto okaże się być tym, który zakłócił spokój na wyspie i dopuścił się zbrodni? Dlaczego też naruszył mistyczną aurę tej niezwykłej cerkwi?
Fabuła powieści oscyluje wokół bardzo złożonego wątku sensacyjnego, co
nie oznacza, że pozbawiona jest aspektów obyczajowych. Co prawda, są one
dość znikome i niewyróżniające się aż nadto, ale niewątpliwie zauważalne i nieco
refleksyjne. To opowieść z cyklu "zaczynasz i przepadasz". Już kilka
pierwszych stron pobudza ciekawość, a ta pogłębia się z każdym kolejnym
rozdziałem. Owa książka tak intensywnie intryguje i angażuje, że nawet
przerwana i odłożona na chwilę na półkę, nie pozwala o sobie zapomnieć.
Umysł i wyobraźnia działają na pełnych obrotach. Opisane wydarzenia
skłaniają do myślenia, analizowania istniejących już faktów, wyłuskiwania
smaczków łączących poszczególne elementy, zmuszają do uczestniczenia w
przesłuchaniach, oceniania zachowań świadków, przyglądania się ich mimice twarzy,
ważenia każdego wypowiedzianego przez nich słowa i wysnuwania własnych wniosków.
"Kręta droga do nieba" to historia będąca labiryntem kłamstw, sekretów,
intryg, tajemnic, mistycyzmu, niejasności i nieprzewidywalności. Jest
pełna komplikacji, śladów prowadzących donikąd, zaułków, z których nie ma jedynego i
słusznego wyjścia, nagłych zwrotów akcji, niewyobrażalnych sytuacji,
niezrozumiałych powiązań i często niejasnych relacji
międzyludzkich. To opowieść niezwykłe oryginalna i wyzwalająca emocje,
głównie za sprawą niesamowitego tła, jakie stanowią przepiękne
i malownicze greckie krajobrazy, urokliwe zakątki, skaliste wzgórza,
turkusowa woda oraz mieszkańcy, których mentalność opiera się na silnym
temperamencie, skrupulatności, dociekliwości, przestrzeganiu zasad, podziale ról (na męskie i żeńskie) oraz, a może przede
wszystkim na wierze w zabobony i przekonaniu o ich mocy.
Za sprawą lektury owej prozy mamy możliwość uszczknąć troszkę wiedzy z historii Grecji obejmującej głównie lata czterdzieste dwudziestego wieku, poznać co poniektóre fakty i ciekawostki, a także zaczerpnąć informacji dotyczących form obchodzenia świąt i greckich przesądów. Z pewnością powieść ta okazała się być, przynajmniej dla mnie, intrygującym, a zarazem nietuzinkowym i nieszablonowym doświadczeniem czytelniczym trwale wpisującym się w pamięć.
"Kręta droga do nieba" to również przegląd barwnych postaci, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych, a chwilami nawet budzących dość skrajne emocje. Główną bohaterką jest Klara - Polka, psycholog policyjny i agentka Interpolu (znana już z poprzednich powieści autorki), która trwa w związku małżeńskim z greckim marynarzem. Jakiś czas temu porzuciła pracę w policji na prośbę męża, ale całkowicie nie potrafi się z nią rozstać. To kobieta pewna siebie, ambitna, zaradna, odważna, wnikliwa i doskonale interpretująca ludzkie poczynania i analizująca ich umysły. Jest poniekąd mediatorem między Kostasem - komendantem komisariatu policji, a Tasosem - inspektorem Interpolu. Mężczyźni nie potrafią dojść ze sobą do porozumienia i nierzadko prowadzą walki słowne. Żaden z nich nie chce odpuścić i każdy jest przekonany o swej racji. Jeden jest dość leniwy i sprawia wrażenie zmęczonego, natomiast drugi z kolei dąży do zakończenia śledztwa i potwierdzenia słuszności swych założeń. Ponadto w powieści przewija się mnóstwo rozmaitych bohaterów. Zdecydowanie przeważają mieszkańcy wyspy zróżnicowani pod względem materialnym i społecznym, ale pojawiają się też Polacy pracujący w Grecji oraz turyści zwiedzający konkretny region. Mianowicie poznajemy m.in.: bezwzględnego, pozbawionego skrupułów egocentryka Lakisa; serdeczną i pomocną Annę oraz jej męża - skrytego i zrównoważonego Stawrosa; zasadniczego milionera Dimitrisa Samarasa; wścibską i opiekuńczą Tulę; nieprzyjaznego i aroganckiego historyka sztuki Andreasa Kotopulosa; tajemniczego ojca Teodora; towarzyskiego i czasami porywczego Sotirisa, Polaków: Ewę, Adama, Jurka i Janka i innych. Urozmaiceniem bez wątpienia są piękne, ale kompletnie nieusłuchane psy Klary: Klaudiusz i Tyberiusz. Przekrój postaci jest zatem ogromny i w związku z tym przyznaję, że miałam ogromny problem z wytypowaniem winnego czy też winnych morderstw, kradzieży, włamań, tortur i okrucieństw, jakich się dopuszczano. Zresztą ciągle podejrzewałam kogoś innego, tym bardziej, że jawiły się nowe fakty i dowody w toczących się postępowaniach. Dopiero bliżej końca lektury wpadłam na trop (z którego wcześniej często byłam zbijana), ale i tak nie udało mi się w pełni rozwikłać zagadek. Pragnę też nadmienić, że cała historia ukazana jest z perspektywy głównej bohaterki przy zastosowaniu narracji pierwszoosobowej. Aczkolwiek w dwóch rozdziałach prowadzona jest narracja w trzeciej osobie, wyszczególniona inną czcionką. Kto zabiera wówczas głos? Tego oczywiście nie zdradzę.
Podsumowując, "Kręta droga do nieba" to niezaprzeczalnie pochłaniająca i pasjonująca powieść sensacyjna scalająca oryginalną i pozbawioną schematów fabułę, doskonale poprowadzone wątki przywołujące elementy zaskoczenia, napięcia, niepewności i zainteresowania, lekki i przyjemny styl, sensowne i przemyślane dialogi, plastyczne opisy klimatycznych zakątków Grecji, łatwo przyswajalne szczególiki historyczne oraz emocje towarzyszące w czasie tejże niebanalnej i błyskotliwej przygody. Historia sukcesywnie skłania do refleksji, subtelnie obdarowuje wiedzą o Grecji, a także delikatnie raczy niejednym cennym przesłaniem. Serdecznie polecam prozę Bożeny Gałczyńskiej-Szurek, która stanowi idealną lekturę na lato. Naprawdę warto!
Niezwykle istotnym miejscem rozgrywającej się akcji jest cerkiew
wzniesiona na urwisku na wyspie Toros. W pewnym momencie staje się ona
wspólnym mianownikiem i ważnym zwrotnym punktem toczących się
szokujących i przerażających zdarzeń. Ponadto niebywałą rolę odgrywa
oczywiście obraz zdobiący templon owej cerkwi. Dla wyspiarzy był on
świętością i obiektem kultu, lecz nie tylko ludność Dodekanezu go
podziwiała, ale również nieustannie przybywający zewsząd turyści, także
historycy sztuki. Dlaczego dla tych ostatnich był taki cenny? I co w
sobie krył? I czy prawdą jest, że Mateńka roniła łzy? A może ludziom się
tylko wydawało?
Za sprawą lektury owej prozy mamy możliwość uszczknąć troszkę wiedzy z historii Grecji obejmującej głównie lata czterdzieste dwudziestego wieku, poznać co poniektóre fakty i ciekawostki, a także zaczerpnąć informacji dotyczących form obchodzenia świąt i greckich przesądów. Z pewnością powieść ta okazała się być, przynajmniej dla mnie, intrygującym, a zarazem nietuzinkowym i nieszablonowym doświadczeniem czytelniczym trwale wpisującym się w pamięć.
"Kręta droga do nieba" to również przegląd barwnych postaci, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych, a chwilami nawet budzących dość skrajne emocje. Główną bohaterką jest Klara - Polka, psycholog policyjny i agentka Interpolu (znana już z poprzednich powieści autorki), która trwa w związku małżeńskim z greckim marynarzem. Jakiś czas temu porzuciła pracę w policji na prośbę męża, ale całkowicie nie potrafi się z nią rozstać. To kobieta pewna siebie, ambitna, zaradna, odważna, wnikliwa i doskonale interpretująca ludzkie poczynania i analizująca ich umysły. Jest poniekąd mediatorem między Kostasem - komendantem komisariatu policji, a Tasosem - inspektorem Interpolu. Mężczyźni nie potrafią dojść ze sobą do porozumienia i nierzadko prowadzą walki słowne. Żaden z nich nie chce odpuścić i każdy jest przekonany o swej racji. Jeden jest dość leniwy i sprawia wrażenie zmęczonego, natomiast drugi z kolei dąży do zakończenia śledztwa i potwierdzenia słuszności swych założeń. Ponadto w powieści przewija się mnóstwo rozmaitych bohaterów. Zdecydowanie przeważają mieszkańcy wyspy zróżnicowani pod względem materialnym i społecznym, ale pojawiają się też Polacy pracujący w Grecji oraz turyści zwiedzający konkretny region. Mianowicie poznajemy m.in.: bezwzględnego, pozbawionego skrupułów egocentryka Lakisa; serdeczną i pomocną Annę oraz jej męża - skrytego i zrównoważonego Stawrosa; zasadniczego milionera Dimitrisa Samarasa; wścibską i opiekuńczą Tulę; nieprzyjaznego i aroganckiego historyka sztuki Andreasa Kotopulosa; tajemniczego ojca Teodora; towarzyskiego i czasami porywczego Sotirisa, Polaków: Ewę, Adama, Jurka i Janka i innych. Urozmaiceniem bez wątpienia są piękne, ale kompletnie nieusłuchane psy Klary: Klaudiusz i Tyberiusz. Przekrój postaci jest zatem ogromny i w związku z tym przyznaję, że miałam ogromny problem z wytypowaniem winnego czy też winnych morderstw, kradzieży, włamań, tortur i okrucieństw, jakich się dopuszczano. Zresztą ciągle podejrzewałam kogoś innego, tym bardziej, że jawiły się nowe fakty i dowody w toczących się postępowaniach. Dopiero bliżej końca lektury wpadłam na trop (z którego wcześniej często byłam zbijana), ale i tak nie udało mi się w pełni rozwikłać zagadek. Pragnę też nadmienić, że cała historia ukazana jest z perspektywy głównej bohaterki przy zastosowaniu narracji pierwszoosobowej. Aczkolwiek w dwóch rozdziałach prowadzona jest narracja w trzeciej osobie, wyszczególniona inną czcionką. Kto zabiera wówczas głos? Tego oczywiście nie zdradzę.
Podsumowując, "Kręta droga do nieba" to niezaprzeczalnie pochłaniająca i pasjonująca powieść sensacyjna scalająca oryginalną i pozbawioną schematów fabułę, doskonale poprowadzone wątki przywołujące elementy zaskoczenia, napięcia, niepewności i zainteresowania, lekki i przyjemny styl, sensowne i przemyślane dialogi, plastyczne opisy klimatycznych zakątków Grecji, łatwo przyswajalne szczególiki historyczne oraz emocje towarzyszące w czasie tejże niebanalnej i błyskotliwej przygody. Historia sukcesywnie skłania do refleksji, subtelnie obdarowuje wiedzą o Grecji, a także delikatnie raczy niejednym cennym przesłaniem. Serdecznie polecam prozę Bożeny Gałczyńskiej-Szurek, która stanowi idealną lekturę na lato. Naprawdę warto!
Cytaty:
"(...) Wmawiałam sobie, że wiara w przepowiednie i strach przed fatum
to wyłącznie wytwór bogatej greckiej wyobraźni.
Beztrosko spychałam własne przemyślenia i złe przeczucia w zakamarki świadomości.
Wiele razy zastanawiałam się później, czy mogliśmy zapobiec nadchodzącym zdarzeniom."
"(...) w organizacji działają ludzie, których do przestępstwa nie popycha brak pieniędzy
ani żądza władzy, bo to wszystko jest w ich zasięgu."
" - Wobec zbrodni zawsze czujemy się bezsilni. - Ratowałam sytuację psychologiczną doktryną.
- Bliscy zamordowanych stają się psychicznymi ofiarami mordercy.
Dlatego tak ważna jest następująca po zbrodni kara.
Choć dla ofiary nie ma znaczenia, wyrównuje bilans moralny
i przywraca żyjącym równowagę emocjonalną."
"(...) Patrzyłam zapłakana na Mateńkę, a gdy nasze spojrzenia się spotkały,
ogarnął mnie kojący spokój.
Powoli, bardzo powoli popękana powierzchnia ikony pokryła się rosą,
a po chwili wzdłuż twarzy pięknego wizerunku z kącików oczu Madonny popłynęły łzy.
A może tak mi się tylko zdawało, bo sama płakałam?"
Tytuł: "Kręta droga do nieba" (wcześniej pt. "Tajemnice greckiej Madonny")
Autor: Bożena Gałczyńska-Szurek
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2017 (wydanie drugie zmienione i poprawione, wydanie pierwsze w 2010 r.)
Oprawa: miękka
Autor: Bożena Gałczyńska-Szurek
Wydawnictwo: Szara Godzina
Data wydania: 2017 (wydanie drugie zmienione i poprawione, wydanie pierwsze w 2010 r.)
Oprawa: miękka
Ilość stron: 400
Kategoria: literatura sensacyjna
Moja ocena: 8/10
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Ewidentnie autorka oczarowała Cię swoją prozą:)
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka u mnie na stosiku do przeczytania. Chyba jesienią "przeniosę się" do malowniczej Grecji.
OdpowiedzUsuńWidzę, że książka niespotykana. Chętnie zajrzę.
OdpowiedzUsuńKochane książki
Nie słyszałam o tym tytule, ale może kiedyś się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ♥
Zapowiada się interesująco, sensacyjnie, ale z ciekawym klimatem w tle, chętnie zapoznam się z książką. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina