Jeden wieczór. Jeden klub. Alkohol. Dobra zabawa. Samochód. Prędkość.
Wypadek. Ona jest sprawcą zdarzenia. On może już nigdy nie stanąć na
nogi. Dochodzi do procesu i zapada prawomocny wyrok. Alicia
zostaje skazana na siedem lat pozbawienia wolności z warunkowym
zawieszeniem na okres pięciu lat, grzywnę oraz osiem miesięcy prac
społecznych w pewnym ośrodku rehabilitacyjnym. Dziewczyna podejmuje
pracę we wskazanym ośrodku, angażuje się w jego działalność,
zaprzyjaźnia się też z jednym z pracowników. Wkrótce pacjentem ośrodka
zostaje Victor, którego rehabilitacją zajmuje się również Alicia.
Mężczyzna jest zafascynowany kobietą i tylko z nią chce pracować nad
dojściem do sprawności. Nie rozpoznaje w niej sprawcy wypadku, a ona nie
ma odwagi przyznać się przed nim do winy…
Esencjonalna, intensywna, niepozbawiona emocji o różnym zabarwieniu i z pewnością refleksyjna – taka właśnie jest powieść „Scars.
Przewrotny los” autorstwa Marzeny Miłek. Powieść, której fabuła na
pewno intryguje, w pewnym sensie wciąga i niejednokrotnie skłania do
przemyśleń. Owa porusza istotne zagadnienia zdecydowanie wymagające uwagi i dyskusji.
To
przede wszystkim opowieść o dwojgu młodych ludzi, dla których hasłem
przewodnim było korzystać z życia i bawić się na całego, bez względu na
konsekwencje, których tak naprawdę nie przyjmowali do wiadomości. On
uwielbiał alkohol i jednonocne przygody, nie odpuścił żadnej pokojówce.
Kochał seks i piękne kobiety, które traktował przedmiotowo. Mówiono o
nim Bestia. Był próżny, ordynarny, nieuprzejmy, a jego zachowanie dalece
odbiegało od przyzwoitości. Z kolei ona nieustannie korzystała z pomocy
rodziców. Pozwalała sobie na to, na co tylko miała ochotę. Wiedziała
bowiem, że Ci zawsze wyciągną do niej rękę, bez względu na wszystko.
Ciągle imprezowała, późno wracała nieświadoma tego, co się wokół niej
dzieje. Alkohol robił swoje, a ona nie potrafiła wyznaczyć granicy. Aż
do pewnej nocy, wtedy wszystko się zmieniło. Oboje zrozumieli, co tak
naprawdę jest w życiu ważne.
Ukazana historia przyjmuje żywe
tempo, chwilami wydaje się, że akcja toczy się aż za szybko. Momentami
mogłaby zwolnić, pochylić się bardziej nad konkretną sceną, dokładniej
takową zabarwić i naznaczyć silniejszymi emocjami. Nierzadko brakowało
fragmentów nawiązujących do głębszego przedstawienia myśli i uczuć
głównych bohaterów, co w dużej mierze mogłoby pomóc wniknąć w ich
psychikę, zrozumieć, zintegrować się z nimi, a nade wszystko spróbować
się postawić w ich sytuacji i spojrzeć innym okiem na sytuację, w której
oboje się znaleźli. Niewątpliwie postacie są interesujące i skupiają
uwagę, aczkolwiek ich zarys psychologiczny mógłby być bardziej
wyrazisty.
W opowieści pojawiają się sceny intymne, które moim
skromnym zdaniem nie należą do smacznych i przyjemnych w odbiorze.
Przyznaję, że owe omijałam, albowiem budziły niesmak i zniechęcały do
zaznajamiania się z nimi. Przeszkadzało mi też nadużywanie wulgarnego
nazewnictwa intymnych części ciała. Uważam, że można było tego uniknąć i
zastąpić owe subtelniejszymi sformułowaniami. Podobnie sytuacja wygląda
z aktami miłosnymi – delikatniejsze byłyby milsze dla oka i wyobraźni.
„Scars.
Przewrotny los” to opowieść ciekawa, napisana lekkim stylem,
wyzwalająca szereg rozmaitych emocji i ważna ze względu na podjętą
tematykę. Owa zawiera pewne mankamenty wymagające dopracowania, ale to
nie przeszkadza w stwierdzeniu, iż jest w miarę udanym debiutem
literackim.
Tytuł: „Scars. Przewrotny los”
Autor: Marzena Miłek
Wydawnictwo: WasPos
Data wydania: 2020
Ilość stron: 246
Oprawa: miękka
Kategoria: literatura obyczajowaEgzemplarz recenzencki
Lubię emocjonalne debiuty, także jestem w stanie przymknąć oko na mankamenty książki. 😊
OdpowiedzUsuńByć może się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńJa na pewno nad tym się bardzo zastanowię. Dodatkowo blog jest bardzo ciekawy.
OdpowiedzUsuń