"(...) miłość jest jak książka, do ostatniego rozdziału."
"Kuchnia miłości" to książka, po którą sięgnęłam zachęcona głównie jej intrygującym opisem, ale również ciekawym tytułem. Ponadto pomyślałam sobie, że to będzie idealna lektura na chłodne jesienne wieczory, a dzięki tej powieści będę mogła choć na chwilę poczuć wakacyjny, letni i gorący klimat. Odniosłam wrażenie, że to będzie lekka i przyjemna lektura, przy której spędzę miło czas. Czy rzeczywiście tak było? Jakie wrażenie wywarła na mnie książka? Czy jest warta uwagi? Zapraszam na recenzję.
Fitzi Paul to urodzona w 1980 roku mieszkanka Berlina, niezależna testerka i dziennikarka. Odbyła wiele podróży do Włoch, z których przede wszystkim wyniosła miłość do tamtejszej kuchni. Po powrocie postanowiła, że każdego kolejnego tygodnia będzie organizowała spotkania dla przyjaciół, w trakcie których będzie serwowała smaczne włoskie dania.
Pewnego dnia, po udanej imprezie u Konrada, Mia budzi się na dachu mieszkania Marka. Uświadamia sobie, że kompletnie nie pamięta, co wydarzyło się poprzedniej nocy i do czego tak naprawdę między nimi zaszło. Postanawia jak najszybciej opuścić jego mieszkanie i wybrać się do swojej przyjaciółki. Kobiety - jak każdej soboty - udają się na pchli targ, na którym spotykają Francesco. Mia ma pewien plan, pragnie go zeswatać ze swoją najlepszą przyjaciółką. Tymczasem otrzymuje od Francesca starą książkę kucharską Cucina Fusco, napisaną odręcznie po włosku. Decyduje się przetłumaczyć nie tylko zawarte w niej przepisy na różne włoskie potrawy, ale także ukazane w niej ludzkie historie. Niejednokrotnie też wraca myślami do nocy spędzonej z Markiem, który niewątpliwie wzbudził jej zainteresowanie i który szuka z nią kontaktu. Jednak Mia nieustannie go ignoruje i unika. Któregoś dnia postanawia wziąć kilka dni urlopu i polecieć do Włoch, aby dowiedzieć się, kto jest autorem sprezentowanej książki...
Kto okaże się być autorem starej książki kucharskiej? Jakie przepisy oraz historie zostały w niej przedstawione? Dlaczego Francesco to właśnie Mii podarował tę księgę? Czy Mia zdecyduje się dać szansę Markowi? Czy otworzy się na nowe uczucie? Czy kobiecie uda się zeswatać Francesco i Tinę - jej przyjaciółkę? Co wydarzy się we Włoszech? Jak potoczą się dalsze losy Mii i jej przyjaciół?
Główną bohaterką powieści jest Mia - trzydziestopięcioletnia kobieta, mieszkająca w Berlinie. Pracuje jako grafik w internetowym sklepie z butami. Niestety nie czerpie satysfakcji z wykonywanej pracy, zwyczajnie za nią nie przepada. Od kilku lat przyjaźni się z Tiną, samotnie wychowującą synka Lucasa oraz z Konradem - homoseksualistą, właścicielem sklepu. Jakiś czas temu straciła swojego najlepszego przyjaciela, a jednocześnie człowieka, z którym planowała wspólną przyszłość. Sebastiana darzyła głębokim i szczerym uczuciem. Od tamtej pory nie potrafi otworzyć się na nowe uczucia, na miłość. Nie radzi sobie tak do końca z jego utratą. Dlatego spotyka się z mężczyznami tylko na jedną noc, traktując ich przedmiotowo, nie angażując się emocjonalnie. Nie chce znów cierpieć, pragnie uniknąć odrzucenia, bólu, smutku, rozpaczy. Poznany na imprezie Mark wzbudza jej zainteresowanie, wyzwala w niej przyjemne uczucia, aczkolwiek ona go odpycha od siebie, nie zwraca uwagi na jego próby kontaktu z nią i nie odpisuje na wiadomości. Czy Mia dostrzeże szczere intencje Marka? Czy da mu w końcu szansę?
Kto okaże się być autorem starej książki kucharskiej? Jakie przepisy oraz historie zostały w niej przedstawione? Dlaczego Francesco to właśnie Mii podarował tę księgę? Czy Mia zdecyduje się dać szansę Markowi? Czy otworzy się na nowe uczucie? Czy kobiecie uda się zeswatać Francesco i Tinę - jej przyjaciółkę? Co wydarzy się we Włoszech? Jak potoczą się dalsze losy Mii i jej przyjaciół?
Główną bohaterką powieści jest Mia - trzydziestopięcioletnia kobieta, mieszkająca w Berlinie. Pracuje jako grafik w internetowym sklepie z butami. Niestety nie czerpie satysfakcji z wykonywanej pracy, zwyczajnie za nią nie przepada. Od kilku lat przyjaźni się z Tiną, samotnie wychowującą synka Lucasa oraz z Konradem - homoseksualistą, właścicielem sklepu. Jakiś czas temu straciła swojego najlepszego przyjaciela, a jednocześnie człowieka, z którym planowała wspólną przyszłość. Sebastiana darzyła głębokim i szczerym uczuciem. Od tamtej pory nie potrafi otworzyć się na nowe uczucia, na miłość. Nie radzi sobie tak do końca z jego utratą. Dlatego spotyka się z mężczyznami tylko na jedną noc, traktując ich przedmiotowo, nie angażując się emocjonalnie. Nie chce znów cierpieć, pragnie uniknąć odrzucenia, bólu, smutku, rozpaczy. Poznany na imprezie Mark wzbudza jej zainteresowanie, wyzwala w niej przyjemne uczucia, aczkolwiek ona go odpycha od siebie, nie zwraca uwagi na jego próby kontaktu z nią i nie odpisuje na wiadomości. Czy Mia dostrzeże szczere intencje Marka? Czy da mu w końcu szansę?
W książce poznajemy również wiele innych postaci, odgrywających drugoplanowe oraz trzecioplanowe role. Głównie są to osoby spokrewnione z Francesco, a także jego znajomi i przyjaciele. Wszyscy mieszkają we Włoszech i często spędzają wspólnie czas na organizowanych różnego rodzaju imprezach, spotkaniach, rodzinnych obiadach. Nie ukrywam, że w pewnym momencie mnogość osób zaczęła mi przeszkadzać. Nie sposób bowiem zapamiętać wszystkich imion członków rodziny Francesco, a tym bardziej ich wzajemnych korelacji, stopnia pokrewieństwa czy wykonywanych obowiązków. Uważam, że autorka poświęciła za mało uwagi przyjaciołom Mii, a skupiła się na wzbogacaniu ujętej w książce historii wieloma innymi postaciami, których udział nie był aż tak niezbędny i znaczący. Ponadto, w moim odczuciu postać Mii była zbyt przesłodzona i zbyt idealna.
Fabuła niestety nie była za bardzo wciągająca i intrygująca. Akcja toczyła się bardzo powoli, wszystko się niesamowicie dłużyło. Momentami odczuwałam znudzenie, a niekiedy nawet nie skupiałam się na lekturze książki i wybiegałam myślami gdzieś daleko. Poza tym, zdarzało się, że zerkałam na prawy górny róg danej kartki, ażeby sprawdzić, która to strona i niejednokrotnie myślałam, że jeszcze tyle stron przede mną. Jedynym interesującym mnie wątkiem był ten, który dotyczył wyjaśnienia, kim jest autor książki kucharskiej i dlaczego została ona podarowana Mii. Wątek miłosny był niestety przewidywalny. Od początku byłam przekonana, jak on się zakończy i miałam rację. Zakończenie zupełnie mnie w żaden sposób nie zaskoczyło.
Książka napisana jest lekkim stylem, łatwym w odbiorze. Ale często pojawiały się wyrażenia i słowa w języku włoskim (według mnie zbędne), którego niestety nie znam i musiałam zerkać na tłumaczenia w dole strony. To troszkę mi przeszkadzało w lekturze powieści.
Natomiast, jeśli miałabym wskazać pozytywy powieści, to na pewno były nimi plastyczne opisy włoskich krajobrazów, widoków, miejscowości, które sprawiały, że nabierałam ochoty, aby udać się w poszczególne rejony tego kraju i odwiedzić omówione miejsca (np. Positano, Wyspy Syrenie, Ravello, Montepertuso, Sentiero degli Dei). Ponadto w książce odnajdziemy mnóstwo sposobów na przyrządzanie różnorodnych i smacznych potraw, a także właściwości lecznicze poszczególnych ziół, m.in.: bazylii tajskiej, tymianku, rozmarynu, oregano. Na końcu powieści przedstawionych jest kilka przepisów na potrawy pochodzące z książki kucharskiej Cucina Fusco: chleb figowy z salami, z fenkułem i świeżym serem; cudowny wątłusz z ziemniakami i oliwkami Rosy; kuszące risotto z zieloną tajemnicą Grazielli; linguine z cudownymi muszlami św. Jakuba Francesca; panacotta z wodą różaną i owocami Mii.
"Kuchnia miłości" to powieść obyczajowa łącząca wątki miłosne z elementami kulinarnymi, wspaniale oddająca klimat i atmosferę Włoch. To książka nie wymagająca myślenia, pobudzenia szarych komórek oraz pełnego zaangażowania w jej lekturę. Może stanowić idealną pozycję dla miłośników Włoch oraz tamtejszej kuchni.
Fabuła niestety nie była za bardzo wciągająca i intrygująca. Akcja toczyła się bardzo powoli, wszystko się niesamowicie dłużyło. Momentami odczuwałam znudzenie, a niekiedy nawet nie skupiałam się na lekturze książki i wybiegałam myślami gdzieś daleko. Poza tym, zdarzało się, że zerkałam na prawy górny róg danej kartki, ażeby sprawdzić, która to strona i niejednokrotnie myślałam, że jeszcze tyle stron przede mną. Jedynym interesującym mnie wątkiem był ten, który dotyczył wyjaśnienia, kim jest autor książki kucharskiej i dlaczego została ona podarowana Mii. Wątek miłosny był niestety przewidywalny. Od początku byłam przekonana, jak on się zakończy i miałam rację. Zakończenie zupełnie mnie w żaden sposób nie zaskoczyło.
Książka napisana jest lekkim stylem, łatwym w odbiorze. Ale często pojawiały się wyrażenia i słowa w języku włoskim (według mnie zbędne), którego niestety nie znam i musiałam zerkać na tłumaczenia w dole strony. To troszkę mi przeszkadzało w lekturze powieści.
Natomiast, jeśli miałabym wskazać pozytywy powieści, to na pewno były nimi plastyczne opisy włoskich krajobrazów, widoków, miejscowości, które sprawiały, że nabierałam ochoty, aby udać się w poszczególne rejony tego kraju i odwiedzić omówione miejsca (np. Positano, Wyspy Syrenie, Ravello, Montepertuso, Sentiero degli Dei). Ponadto w książce odnajdziemy mnóstwo sposobów na przyrządzanie różnorodnych i smacznych potraw, a także właściwości lecznicze poszczególnych ziół, m.in.: bazylii tajskiej, tymianku, rozmarynu, oregano. Na końcu powieści przedstawionych jest kilka przepisów na potrawy pochodzące z książki kucharskiej Cucina Fusco: chleb figowy z salami, z fenkułem i świeżym serem; cudowny wątłusz z ziemniakami i oliwkami Rosy; kuszące risotto z zieloną tajemnicą Grazielli; linguine z cudownymi muszlami św. Jakuba Francesca; panacotta z wodą różaną i owocami Mii.
"Kuchnia miłości" to powieść obyczajowa łącząca wątki miłosne z elementami kulinarnymi, wspaniale oddająca klimat i atmosferę Włoch. To książka nie wymagająca myślenia, pobudzenia szarych komórek oraz pełnego zaangażowania w jej lekturę. Może stanowić idealną pozycję dla miłośników Włoch oraz tamtejszej kuchni.
Cytaty:
"To, czego do tej pory doświadczyła, było po stokroć lepsze
niż urlop w jakimkolwiek czterogwiazdkowym hotelu świata.
Rodzina Fusco była biletem wstępu do autentycznych Włoch.
Kulinarnie, kulturowo i - przede wszystkim - ludzko."
niż urlop w jakimkolwiek czterogwiazdkowym hotelu świata.
Rodzina Fusco była biletem wstępu do autentycznych Włoch.
Kulinarnie, kulturowo i - przede wszystkim - ludzko."
"Miłość jest zawsze dla dwojga. Nigdy dla jednej osoby. Musisz znaleźć dobrego mężczyznę."
"Kompas nie dbał o to, dokąd zmierzamy. Kompas żądał, byśmy co chwilę wsłuchiwali się w siebie.
Żeby samemu skorygować kurs. A najważniejsze było pozostawanie w ruchu!"
Żeby samemu skorygować kurs. A najważniejsze było pozostawanie w ruchu!"
"- Czasami serce przypomina tę wysuszoną ciabattę - powiedziała i wcisnęła Mii ciężkie naczynie
do rąk - Jest jak kamień i potrzebuje okazji, żeby zmięknąć."
do rąk - Jest jak kamień i potrzebuje okazji, żeby zmięknąć."
"Miłość była jak taniec. I nawet ze starymi lub wciąż krwawiącymi ranami można tańczyć i się cieszyć.
Pozostaje tylko pytanie, kiedy skończą grać, pomyślała."
Tytuł : "Kuchnia miłości"
Autor : Fritzi Paul
Wydawnictwo : Prozami
Rok wydania : 2016
Oprawa : miękka
Ilość stron : 304
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Prozami.
Pozostaje tylko pytanie, kiedy skończą grać, pomyślała."
Tytuł : "Kuchnia miłości"
Autor : Fritzi Paul
Wydawnictwo : Prozami
Rok wydania : 2016
Oprawa : miękka
Ilość stron : 304
Włochy to miejsce, które muszę odwiedzić :) ale tkwi raczej w planach bardzo, bardzo dalekich, więc muszę zadowolić się książką. Może właśnie tą?
OdpowiedzUsuńZatem polecam i życzę przyjemnej lektury :)
UsuńMoże kiedyś, narazie brakuje mi czasu. :(
OdpowiedzUsuń:)
Usuńksiążka rewelacyjna, bardzo chętnie do niej wracam
OdpowiedzUsuń