czwartek, 14 kwietnia 2016

P@n Wilk i kobiety - J. Wilk




"Pierwszy rok, półtora po tym, jak odeszła Ona, określiłbym jako amok, zatracenie, zapomnienie, malignę, fazę i autodestrukcję. Moja siostra dodałaby do tego jeszcze depresję. Iw jest psychiatrą. 
Jednak czy chciałbym cofnąć czas i wymazać tych kilkanaście miesięcy ze swojego życia ? 
Nigdy. Gdyby nie one, nie byłoby dzisiaj. A ja tak lubię "dzisiaj" - mój dom, spokój w głowie, brak bólu. 
Nawet pracę znów polubiłem i na nowo zrozumiałem. 
Bo choć nie stoję na scenie wśród fanów i oklasków i nie rozdaję autografów, 
to wstając rano i jadąc do "fabryki", wiem, że na pewno jestem. Znów jestem. 
Moja siostra przecież mi to obiecała. Że będę. A ona nie rzuca słów na wiatr."


"P@n Wilk i kobiety" to książka powstała na podstawie prowadzonego przez autora bloga, który zyskał ogromną popularność za sprawą ukazanego w mediach cytatu „Nic tak nie cieszy mądrego mężczyzny jak zboczona kobieta”.  Jest to erotyk, napisany przez mężczyznę, co nie jest spotykane zbyt często. Zanim po niego sięgnęłam, musiałam się dłuższą chwilę zastanowić, czy chce go przeczytać. Lubię książki z tego gatunku, ale wszystkie, jakie do tej pory miałam okazję poznać były napisane przez kobiety, zatem odbiór był łatwiejszy. W tym wypadku się wahałam z jednego konkretnego powodu. Mianowicie wyobrażałam sobie, jak mogą wyglądać rozmowy mężczyzn o kobietach, seksie itp. Wydawało mi się, że wiem jakie mają do tego podejście. Poza tym obawiałam się zbyt dużej ilości wulgarnych słów. Zatem przed podjęciem decyzji o jej przeczytaniu, postanowiłam poczytać opinie w internecie. Przyznaję, że zaskoczyło mnie mnóstwo pozytywnych ocen, ale też zachęciły mnie do zapoznania się z tą opowieścią.

Pan Wilk to ponad czterdziestoletni mężczyzna, mieszkający w małej miejscowości - Wilczków. Lubi wino, smaczną kuchnię i seks. Został opuszczony przez kobietę będącą miłością jego życia. Chcąc zapomnieć i poradzić sobie z jej stratą, postanawia zalogować się na portalach randkowych, gdzie poznaje różne kobiety i umawia się z nimi na spotkania. Przy wyborze kandydatek kieruje się głównie wyglądem zewnętrznym, ale również poczuciem humoru, inteligencją i preferencjami seksualnymi. Przed każdym spotkaniem troszkę się obawia, czy rzeczywiście kobieta wygląda tak, jak na przesłanych w mailach zdjęciach. Randkuje z różnymi dziewczynami, zarówno młodymi studentkami, jak i wykształconymi, pewnymi siebie kobietami. Niektóre były sympatyczne, uległe, zgodne, inne natomiast kłótliwe, natrętne, niezdecydowane. Jednak wszystkie łączyła jedna cecha - uroda. 
Pan Wilk zawsze był wobec nich szczery. Zresztą od każdej z nich oczekiwał tego samego. Ponadto oznajmiał już na początku każdej znajomości, że nie jest gotowy na stały związek. Jednak nie każda z kobiet potrafiła to zrozumieć. Kierował się też jedną ważną zasadą - nie umawiał się z mężatkami i kobietami będącymi w związku.


"Nie twierdzę, że jeszcze kiedyś się umówimy, o tym zdecyduję później. 
Niemniej jednak przyjmij zasadę, która obowiązuje od teraz. Mówisz tylko prawdę, ja również. 
Nie ma gorszej czy lepszej prawdy. Nie ma półprawdy czy nawet ćwierć prawdy. 
Jest tylko prawda. Fakt jeden do jeden."

W seksie jasno określał swoje potrzeby, dominował, wymagał uległości, wypełniania jego poleceń, ale również zaangażowania. W książce opisał randki z jedenastoma kobietami, z niektórymi z nich pozostał w przyjaźni, z innymi od czasu do czasu umawia się na piwo, a z resztą nie ma kontaktu. Poznał m.in. dziewczynę, która zachorowała na raka i o którą naprawdę się martwił. Wysłuchał historii kobiety będącej ofiarą gwałtu, co spowodowało, że łza w oku mu się zakręciła. Jedno jest pewne, że każda z tych relacji wywołała w nim pewne emocje. 

Pan Wilk jest pewnym siebie i szczerym do bólu facetem. Zawsze mówi to, co myśli i nie przejmuje się tym, co pomyślą o nim inni. Jest świadomy swoich pragnień i potrzeb. Wyraża swoje myśli i uczucia czasem w dość perfidny i wulgarny sposób. Nigdy nie obrażał kobiety, chyba, że ona tego oczekuje w czasie seksu. Nigdy też świadomie by jej nie skrzywdził. Można się o tym przekonać w sytuacjach, kiedy po nocnej imprezie następnego dnia nie pamięta kompletnie nic, ale wie, że był z kobietą i dzwoni do niej, aby się dowiedzieć, czy cała i zdrowa wróciła do domu. Mam wrażenie, że Pan Wilk zgrywa twardziela, do którego kobiety wręcz lgną. A tak naprawdę pod tą twardą skorupą kryje się wrażliwy, romantyczny i opiekuńczy mężczyzna. Kilkakrotnie podkreśla, że najważniejszymi kobietami w jego życiu są córka, nieżyjąca już mama oraz siostra.


"Jest tylko jedna sprawa na świecie, która powoduje, że czasem mi się żyć odechciewa. 
Wtedy, gdy czuję, iż tracę własne dziecko, przegrywając walkę o jego obecność w moim życiu. 
Dziś jest właśnie taki dzień."


Szczerze przyznaję, że bardzo polubiłam głównego bohatera, przede wszystkim za szczerość, autentyczność, bezpośredniość, nazywanie rzeczy po imieniu, a także odwagę w wyrażaniu siebie i swoich emocji. 

W książce zaskoczyła mnie również postać kota Mruka, który jest wścibskim erotomanem. Bardzo mnie bawiły rozdziały napisane z perspektywy kota podglądacza. Dzięki niemu można było dowiedzieć się wielu ciekawostek z życia Pana Wilka, widzianych oczami kocurka.

Książka "P@n Wilk i kobiety" wywołała we mnie mnóstwo totalnie skrajnych emocji. W wielu momentach śmieszyła ( nie raz wyciskając łzy ze śmiechu ), czasami denerwowała i złościła, niekiedy wzruszała ( łza w oku się zakręciła kilka razy ), a innym razem wzbudzała niezrozumienie i niesmak. Trochę obawiałam się tej książki i po przeczytaniu jej kilku pierwszych stron miałam ochotę ją odłożyć. Byłam zszokowana perwersyjnymi i wulgarnymi opisami już na samym początku. Pomyślałam, że nie dam rady dalej czytać. Jednak intuicja podpowiadała, że za szybko się poddaję. Przecież wiedziałam, o czym opowiada książka i co może zawierać, tym bardziej, że napisana jest przez mężczyznę. I postanowiłam kontynuować czytanie. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że nie żałuję. Szczerze mówiąc, bardzo trudno było mi się od niej oderwać, kiedy obowiązki domowe wzywały. Powiem więcej, ja cały czas o niej myślałam, o zawartej w niej historii, o Panu Wilku - jego życiu i rozterkach. Analizowałam w myślach tę powieść, która jest swego rodzaju pamiętnikiem, zbiorem prawdziwych wydarzeń, przemyśleń głównego bohatera i jego relacji z kobietami. Wbrew pozorom to interesująca powieść, która niesamowicie wciąga, skłania do refleksji, pozwala zrozumieć świat mężczyzny i jego podejście do kobiet.


Reasumując, "P@n Wilk i kobiety" to książka, która szokuje, zaskakuje, bawi, denerwuje, a nawet wywołuje łzy. Napisana jest prostym, lekkim, niekiedy wulgarnym językiem. Skierowana jest zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Trzeba jednak mieć na uwadze, że nie każdemu przypadnie do gustu. Jedno jest pewne – po przeczytaniu tej książki i odłożeniu jej na swoje miejsce na półce - nie da się o niej nie myśleć i zapomnieć.


"Kochałeś kiedyś ? Ch... tam kochałeś. Mnie też się wydawało, że wiele razy kochałem. No właśnie. Wydawało. Łatwo jest kochać na początku. Gorzej kochać na koniec. 
Trudniej mówić "kocham" kobiecie, z którą leżysz w jednym łóżku od kilku dobrych lat. 
Jeżeli to cię jednak spotka, wyświechtane "kocham" dostaje czwartego wymiaru. 
A wymiar czwarty, podwórkowy kocmołuchu, to czas. I ten faktycznie przestaje wtedy istnieć. 
Jednocześnie staje w miejscu, cofa się i gna ku przyszłości. To wszystko jednocześnie. 
Dziś tańczysz ze szczęścia, chętnie wracasz do wczoraj, a przyszłości nie boisz się wcale."


Tytuł : "P@n Wilk i kobiety"
Autor : Jarosław Wilk
Wydawnictwo : Pro - wizja
Rok wydania : 2015
Oprawa : miękka
Ilość stron : 308


Serdecznie polecam!


Za książkę serdecznie dziękuję jej Autorowi.