Strony

niedziela, 23 maja 2021

Recenzja przedpremierowa: „Lato w mundurze” – Bożena Helena Mazur–Nowak

 

  
„Nie spałam tej nocy. Wciąż czułam na ustach smak pocałunków. 
Motyle jak oszalałe kotłowały się w moim żołądku. 
Uczucie, które mnie owładnęło, było takie nowe, takie piękne i zarazem takie dziwne.”
 
 

Pamiętacie książkę „Domek nad strumykiem” autorstwa Bożeny Heleny Mazur–Nowak wydaną przez Wydawnictwo Novae Res w 2017 roku? Czytaliście? Jeśli nie, to gorąco zachęcam. Ja miałam przyjemność zapoznać się z tą opowieścią i ją zrecenzować (tutaj).  Choć minęło kilka lat, ja nadal doskonale ją pamiętam. Przede wszystkim pamiętam dostarczone przez nią emocje. Owa książka mnie wówczas oczarowała, wyzwoliła we mnie mnóstwo uczuć i przywołała rozmaite wspomnienia. Piękne wspomnienia.

poniedziałek, 17 maja 2021

„Podmiejski na koniec świata” – Katarzyna Kowalewska

 

 
 „(...) Cóż, podjęła decyzję. Nawet jeśli średnio co pięć minut chciała się z niej wycofać. 
Nie dziś. Nie jutro. Musi spróbować. Musi się przekonać, czy korzysta z szansy, 
czy popełnia największy błąd życia. Gorzej i tak już nie będzie.”
 
 

Alicja to skromna, sympatyczna kobieta, która jest specjalistką w rozwiązywaniu problemów innych, ale z własnymi niestety już sobie nie radzi. Zdaje sobie sprawę, że nierzadko powinna myśleć o sobie i nauczyć się asertywności. Ma dobrą pracę, ale marzy o awansie i podwyżce. Tkwi w związku, który tak naprawdę nie spełnia jej oczekiwań. Chciałaby coś zmienić w swoim życiu, ale brakuje jej odwagi.

 
Pewnego dnia otrzymuje od szefa propozycję uratowania podupadającej firmy w Grodzisku Mazowieckim. Początkowo nie jest zadowolona, albowiem przyjęcie tej oferty wiązałoby się z dojazdami z Warszawy lub przeprowadzką. Z drugiej strony, jeśli by się dobrze spisała, po powrocie mogłaby liczyć na awans. Zaskoczona Alicja nie ma pojęcia, co robić. Jednak, gdy wieczorem  dostrzega swego chłopaka z inną kobietą, postanawia nie tylko od niego odejść, ale też przyjąć propozycję szefa. Pełna obaw udaje się zatem do Grodziska...

sobota, 1 maja 2021

„Cztery liście koniczyny” – Weronika Tomala

 

 
„(...) Kiedyś ktoś mądry powiedział, że wszystko, co najpiękniejsze, rodzi się w bólu.”

 

Judyta pracuje w sopockim szpitalu jako pielęgniarka. Pewnego marcowego dnia udaje się na plażę, aby poskładać myśli. Decyduje się też zajrzeć do stojącej tam biblioteczki, w której, ku jej zdziwieniu, znajduje notatnik. Początkowo chce go odłożyć na półkę, jednak ciekawość jego wnętrza sprawia, że postanawia go przejrzeć, nieświadoma tego, że bierze na siebie ogromną odpowiedzialność. Albowiem jego autorka zwraca się z prośbą o dostarczenie tegoż notesu do mężczyzny, którego bardzo kochała i którego musiała niegdyś porzucić. Judyta postanawia spełnić ostatnią wolę nieznajomej i przekazać notatnik. W tym celu udaje się pod wskazany w nim adres. Nie spodziewa się, że wyprawa do poznania i spotkanie z Mateuszem odmieni jej życie na zawsze...