Strony

wtorek, 31 grudnia 2019

„Rabih znaczy wiosna” – Weronika Tomala




 „(...) Świat jest dziwny. Po prostu dziwny. Ludzie z jednej strony chcieliby unikać nieszczęść,
osłaniać się przed złem, z drugiej sami to zło wywołują i często próbują szukać go właśnie tam,
gdzie go nie ma.”


Marta i Rabih przyjaźnią się od najmłodszych lat. Będąc dziećmi, od razu nawiązali nić porozumienia, uwielbiali spędzać ze sobą czas, wpadali na dziwne, nierzadko okraszone nutką niebezpieczeństwa pomysły, a potem po prostu je realizowali. Ona wspierała go w trudnych momentach, kiedy to on napotykał przejawy nietolerancji ze strony rówieśników i nie tylko. Byli sąsiadami, dwiema połówkami jednego kamienia. Lubili się, szanowali, pomagali sobie, podziwiali i akceptowali siebie nawzajem. Z każdym kolejnym rokiem zaczęli dostrzegać, że to, co ich łączy, to coś więcej niż przyjaźń. Ich relacja przybrała inny kierunek — równie piękny i wyjątkowy. To szczęście nie trwało zbyt długo, albowiem jedno wydarzenie sprawiło, że łącząca ich nić została nagle przerwana. Mijają lata. Marta i Rabih spotykają się na ślubie pewnej pary. Ona jako animatorka dla dzieci, ona jako gość. Ona wiedzie stabilne życie, on wkrótce stanie na ślubnym kobiercu. Jedno jest pewne – ich świat ponownie zostanie wywrócony do góry nogami. Czy tym razem pokonają przeciwności losu? Czy Rabih wybaczy Marcie, że lata temu nie stanęła w jego obronie? Czy ponownie obdarzą się zaufaniem? Czy uczucie sprzed lat znów nabierze kolorów?