Strony

piątek, 15 lutego 2019

"LOVE Line II" - Nina Reichter




"Są takie rodzaje prawdy, które poznaje się tylko w samotności."

 
Matthew Hansen wkrótce żeni się z atrakcyjną, pewną siebie i bogatą Bree, która zrobi wszystko i do wielu rzeczy jest w stanie się posunąć, aby zatrzymać u swego boku ukochanego. A on przecież musi zachować się jak facet i spełnić swój obowiązek. Jednak jego serce bije do kogoś innego, jego myśli nieustannie krążą wokół jednej kobiety. Kobiety o imieniu Bethany, która siedem lat temu zawładnęła jego umysłem. Ale ona odkryła kim on był i że ją okłamał. Beth postanawia dać szansę mężowi, dla dobra rodziny, dla dobra ich córki. Tylko, czy to była słuszna decyzja? Wszystko się komplikuje, gdy zaszantażowani Bethany i Mattew otrzymują zlecenie, będą musieli współpracować. Ale czy w ich przypadku jest możliwa współpraca tylko na szczeblu zawodowym? Jak to uczynić, gdy oba serca lgną do siebie?
 
Nie będę ukrywać, że fabuła pierwszego tomu tejże dylogii nie porwała mnie jakoś szczególnie, nie na tyle, abym mogła się zachwycać i ekscytować. Uważam, że połowę zawartości można byłoby zwyczajnie wymazać, bo trochę miałam wrażenie rozwlekania historii i celowego budowania napięcia, co w przypadku tego ostatniego oczywiście nie jest niczym złym, ale mimo wszystko mnie to uwierało. Być może dlatego, że nie jestem cierpliwa, choć się tego uczę od lat. Chciałam wiedzieć już, teraz, w danym momencie. A niestety trzeba było czekać. Z drugiej strony przyznać muszę, że tę powieść czytało mi się sprawnie i przyjemnie, nie tylko za sprawą lekkiego stylu, ale przede wszystkim błyskotliwości. Bo nie można odmówić owej opowieści inteligentnego kłębka fabularnego. A to jest ogromny atut.

Natomiast co do drugiej części owej serii mam już nieco inne, jakże pozytywne zdanie. Bo o ile jej poprzedniczka przybierała subtelne zabarwienie, o tyle "LOVE Line II" okazało się intensywne, wibrujące i niebywale ekspresyjne. Wyraziście odczuwalna chemia pomiędzy bohaterami i magia relacji tych dwojga powodowały, że tę historię pochłonęłam w ekspresowym tempie. Nie mogłam się oderwać od lektury choćby na chwilę, tak bardzo nurtowało mnie, jak potoczy się skomplikowana znajomość kobiety i mężczyzny będących na emocjonalnym rozdrożu. Rozsądek podpowiada, aby zachować się odpowiedzialnie i należycie w zaistniałej sytuacji, lecz serce mówi zdecydowanie coś innego. Serce tęskni każdego dnia, boli od nadmiaru przepełniających go uczuć, prosi o bliskość drugiej, ukochanej osoby i woła, aby się nie poddawać, że jest jeszcze nadzieja na ratunek miłości. Ale czy na pewno?

Ta historia to nie tylko trafne spostrzeżenia, idealnie ukazane meandry psychiki ludzkiej, dokładnie pokazane symptomy zespołu stresu pourazowego (PTSD), ale w szczególności to doskonały obraz walki ze sobą, swymi emocjami, myślami i swym ciałem. To uczuciowy rollercoaster, którego nie można przerwać, z którego nie można się ot tak wydostać, który zdecydowanie wciąga w wir i trzyma mocno, nie dając możliwości ucieczki. To też tajemnice, które nie pozwalają wyrwać się ze szponów przeszłości, które niszczą teraźniejszość i błagają o wybaczenie. To podłe intrygi, które burzą normalność, a co poniektórym dają nadzieję na wymarzoną przyszłość. To świadomość, że dzięki posiadanym pieniądzom można wszystko zdobyć, że można kupić za nie miłość, więź i przyjaźń. Że dzięki nim jest się kimś ważnym. To również perfidne manipulacje, których celem jest ujawnienie prawdziwych intencji, zależności i stosunków międzyludzkich. Wreszcie to miłość - wyjątkowa, jedyna, dojrzała, aczkolwiek trudna, niepozbawiona łez, upadków i żalu. Pozostaje pytanie, czy na tyle silna, aby przezwyciężyć wszystko, aby pokonać przeciwności losu i wszelakie przeszkody ciągle pojawiające się na drodze?

Ja nie ujawnię odpowiedzi na postawione pytanie, a jedynie mogę zdradzić, że finał tej niesamowicie emocjonalnej opowieści poniekąd mnie zaskoczył, a dokładnie w jednym tylko aspekcie, który niewątpliwie dał mi do myślenia i w tejże refleksji pozostawił mnie do dziś...

Mówiąc krótko, "LOVE Line II" to niebanalna, przemyślana, przenikliwa, kontemplacyjna, energiczna, niejako sensualna i co najważniejsze przepełniona rozmaitymi emocjami powieść, po którą warto sięgnąć, której warto dać się porwać i z którą warto przeżyć przygodę. Niezapomnianą i intrygującą przygodę. Gorąco polecam!  
 
 
"- (...) Znacznie łatwiej jest udawać miłość, gdy jej nie ma... niż ukryć, 
że kogoś kochasz, gdy tak jest."
 
 
Tytuł: "LOVE Line II"
Autor: Nina Reichter
Wydawnictwo: Nova Res
Data wydania: 2018
Ilość stron: 352
Oprawa: miękka
Kategoria: obyczajowa
Egzemplarz recenzencki
 
 
"Gdy dotrzesz do końca liny, zawiąż węzeł i trzymaj się go."
 

4 komentarze:

  1. Czytałam tę książke. Bardzo mi się podobała :)
    Pozdrawiam :)
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele słysząłam o tej serii, wiec pewnie kiedyś po nią sięgnę :)
    Pozdrawiam, Pola z https://czytamytu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsza część bardzo mi się podobała, więc tę, również na pewno przeczytam. 😊

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za wszystkie komentarze :)

Korzystanie ze strony Wielbicielka książek i pozostawianie komentarzy jest jednoznacznym wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnych z art. 13 o Ochronie Danych Osobowych.
Jednocześnie każda osoba ma prawo do dostępu do treści swoich danych osobowych oraz prawo ich poprawienia w razie potrzeby.