Strony

poniedziałek, 25 czerwca 2018

"Tysiąc darów. O sztuce codziennego szczęścia" - Ann Voskamp




"(...) Strach jest jak struna z fortepianu, która wrzyna się w nadgarstki,
jak życie zakute w kajdany, które ranią głęboko, 
dłonie w spazmie zaciskają się w kontrolujące pięści. 
Strach nie pozwala życiu wzrastać. Muzyka zamiera, a radość odpływa. 
Żyłam przyduszona."

 
Życie jest milionem chwil, które prędko ulatują, nieustannym biegiem czasu, którego nie można zatrzymać, tysiącem obrazów malowanych naszymi rękoma. Życie jest smakiem przyjmującym różne rodzaje, zapachem o rozmaitym zabarwieniu, widokiem, który zapada w pamięć bądź który chcemy z niej wymazać. Życie przybiera wiele kolorów i uczuć, jest smutne, szare, beztroskie i radosne. Jest pragnieniem i marzeniem, może być przeszkodą, karą i utrapieniem. Jest pasmem sukcesów, pięknych i szczęśliwych momentów, ale też porażek i dramatów. Życie nie jest doceniane, a ogląd na niego zmienia się dopiero wtedy, gdy człowieka dosięga coś bardzo złego, tragicznego. Wówczas życie staje się również miliardem pytań, które człowiek zadaje sobie każdego dnia. Dlaczego ja? Dlaczego ona/on/oni? Dlaczego teraz? Dlaczego tak szybko? Co robić? Jak sobie z tym poradzić? I nade wszystko, jak dalej żyć?
 
Owe pytania przez lata nurtowały Ann, żonę farmera i matkę sześciorga dzieci, których kształceniem zajęła się osobiście. Dojrzałą kobietę próbującą radzić sobie z codziennością, domem, i macierzyństwem. Kobietę, która będąc dzieckiem, zaledwie kilkuletnią dziewczynką, pewnego listopadowego dnia przeżyła traumę. Ten jeden krwawy obrazek został w niej na zawsze, zakorzenił się głęboko w sercu, zakotwiczył w myślach i nie miał zamiaru ich opuszczać. Obrazek, który każdego dnia, miesiąca, roku powracał i nasuwał kolejne pytania. Siostrzyczka wybierająca się na polną drogę w poszukiwaniu kotka, a po chwili przygnieciona ciężarem furgonetki. Rozdzierający duszę krzyk, morze łez spływających po policzkach i przeogromny ból rodziców. Owe zdarzenie stało się początkiem lęków Ann, z agorafobią zmagała się długie lata, nękały ją przerażające sny. Któregoś ranka obudziła się z poczuciem, że pragnie żyć. Tylko nie wiedziała, jak się do tego zabrać, jak czerpać radość z niewielkich rzeczy. Pomogła jej w tym przyjaciółka, Linda, która przesłała do Ann wiadomość, aby ta sporządziła listę tysiąca darów...

Tworzenie listy stało się dla kobiety przyjemnością, a każdy jej punkt swego rodzaju lekcją. Towarzyszyła jej ona w domowych obowiązkach, prozaicznych czynnościach, była chwilowym przerywnikiem między wykonywaniem prostych prac a studiowaniem Pisma Świętego, którego poszczególne fragmenty analizowała i interpretowała na swój własny sposób. To w jego skrawkach upatrywała przede wszystkim ocalenia, ukojenia i zagojenia ran, które pomimo upływu czasu nadal się nie zabliźniły. W ich zasklepieniu nie pomagały nieustannie pojawiające się problemy z gospodarstwem, rodzące się konflikty wśród rodzeństwa, a nawet wypadki, którym ulegały dzieci. Troska o nie, opieka nad nimi oraz miłość dzieci i męża nie przyćmiły rozpaczy i strachu o jutro, o przyszłość. Ann musiała zmienić swoje nastawienie do życia, częściej się uśmiechać, nauczyć się radości, spokoju i doceniania każdej sekundy, minuty, godziny, każdego dnia i każdego małego etapu jej życia, pokonywania szczebelków drabiny prowadzącej do spełnienia i szczęścia. Smak kawy o poranku i tostów z dżemem, muśnięcie wiatru na policzkach, śpiew ptaków, zapach kwiatów, poczta w skrzynce, światło księżyca, czysta pościel, bańki mydlane... To między innymi te chwile obudziły w niej wiarę, wyzwoliły uśmiech, zrodziły zachwyt, nauczyły wdzięczności i poniekąd pozwoliły odnaleźć odpowiedzi na pytania, które prześladowały ją od lat.

Ann napisała opowieść stanowiącą kompozycję wspomnień, przemyśleń, przeżyć, doświadczeń, własnych analiz i doznanych uczuć. To historia utkana z prostych, aczkolwiek niebywale emocjonalnie zabarwionych słów. Urozmaicona została sentencjami znanych osobowości (np. J.R.R. Tolkien, Nikodem Hagioryta, Marcin Luter, C.S. Lewis), cytatami pochodzącymi z Pisma Świętego oraz utworów literackich (głównie o podłożu religijnym) mniej lub bardziej znanych autorów. To niezwykle osobisty przekaz, który uświadamia istotę życia i jego pojedynczych odłamów, który pokazuje, ażeby nie tylko patrzeć, ale przede wszystkim widzieć, który motywuje do ćwiczeń pomagających zrozumieć siebie i świat, zachęca do nazywania rzeczy i emocji po imieniu, uczy radości z przyziemnych spraw oraz doceniania tego, co oferuje nam świat. Poprzez tę opowieść Ann pragnęła uzmysłowić iż mimo tego, że życie nie jest usłane różami, niejednokrotnie stawia przeszkody pod nogi i zmienia kierunek drogi bogatej w liczne zakręty, to nadal jest piękne i warte przeżycia w pełnym tego słowa znaczeniu.

"Tysiąc darów" to historia o tym, że śmierć jest nieodłącznym elementem egzystencji, i trzeba uczyć się ją zaakceptować. O tym, że w pędzie czasu warto czasem się zatrzymać i spróbować delektować chwilą. O tym, że każdego człowieka dotknie kiedyś strata i choć nie da się jej w pełni zrozumieć, to należy ją przyjąć i się z nią pogodzić. O istocie wiary, poszukiwaniu radości i odnajdywaniu sensu w prostych czynnościach. O pokonywaniu lęków, dostrzeganiu piękna i smakowaniu życia. Życia będącego milionem chwil, które warto łapać, z których warto wycisnąć jak najwięcej smaków, zapachów i dźwięków, którym warto się poddać i z których warto czerpać niejedno przesłanie, które ze sobą niosą, i przede wszystkim owe doceniać, albowiem są kruche i ulotne...

Sentymentalna, poruszająca, prawdziwa i mądra - taka jest książka Ann Voskamp. Pozycja, której warto poświęcić uwagę. Gorąco zachęcam!
 
 Cytaty:

"(...) Wszędzie, gdzie spoglądamy, widzimy świat wybrakowany, wszechświat niepowodzeń, 
kosmos niedostatku i niesprawiedliwości.
Jesteśmy głodni. Jemy. Czujemy się pełni... i puści."
 
 
"(...) To, co znajduje się pomiędzy, jest tym, co doprowadza nas do szaleństwa."
 
 
"(...) Czasem człowiek spostrzega, że przeszedł przez drzwi,
 dopiero gdy znajdzie się po ich drugiej stronie."
 
 
"(...) Pośpiech zawsze opróżnia duszę."
 
 
"(...) Każde piękno jest tylko odbiciem."
 
 
"(...) Żyć pełnią życia - żyć, będąc przepełnionym łaską i radością, i wiekuistym pięknem.
To szalone i... możliwe.
Teraz to widzę i mogę potwierdzić.
Ta historia to moja historia.
Wezwanie do pełni życia w pustce."



Tytuł: "Tysiąc darów. O sztuce codziennego szczęścia"
Autor: Ann Voskamp
Tłumaczenie: Edyta Stępkowska
Wydawnictwo: Esprit
Data wydania: 2018 (wydanie II)
Ilość stron: 296
Oprawa: miękka
Kategoria: psychologia/religia
 
 

8 komentarzy:

  1. Jestem bardzo zainteresowana tą książką.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z chęcią bym przeczytała.

    www.natalia-i-jej-świat.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto oddać się lekturze tej książki, przekazuje wiele cennych wartości i skłania do refleksji <3

      Usuń
  3. Mnie też ta książka bardzo zainteresowała. Dopisuję ją do swojej listy. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wydaje mi się nieco nazbyt sentymentalna, ale chyba niesie ważne przesłanie :) trochę mnie zaciekawiłas ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, to sentymentalna opowieść, a przede wszystkim niezwykle wartościowa i warta poznania.
      Cieszę się bardzo :)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za wszystkie komentarze :)

Korzystanie ze strony Wielbicielka książek i pozostawianie komentarzy jest jednoznacznym wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnych z art. 13 o Ochronie Danych Osobowych.
Jednocześnie każda osoba ma prawo do dostępu do treści swoich danych osobowych oraz prawo ich poprawienia w razie potrzeby.