Strony

poniedziałek, 5 lutego 2018

"Dom Łez" - Linda Bleser [recenzja]




"(...) Od tej chwili wszystko się zmieni. Nic już nie będzie takie jak przedtem,
i dlatego to pierwsze zdanie było najlepsze.
Ten dzień jest niezwykle ważny. Ważniejszy być nie może."


Jaka opowieść kryje się za zjawiskowo klimatyczną okładką? Jaka historia schowana jest pod melancholijną pierzynką zatytułowaną "Dom Łez"? Jaką tajemnicą owiany jest ów dom i co przyczyniło się do nadania mu tak smutnej nazwy? To właśnie te pytania szczególnie nurtowały mnie od momentu ujrzenia najnowszej pozycji obyczajowej Wydawnictwa HarperCollins. Co więcej, ciekawość moją wzbudził także opis fabularny, nie w pełni oczywisty i poniekąd enigmatyczny. To znów wyzwoliło lawinę kolejnych nasuwających się pytań. Co wydarzyło się w życiu kobiety? I jaką rolę na jej drodze pełni drzewo? Jaki to owo przyjmuje symbol w przypadku powieści Lindy Bleser? I nade wszystko przed jakim głównym wyborem stanęła bohaterka? Musiałam poznać odpowiedzi na pytania, które nie dawały mi spokoju i zaprzątały mą głowę. Musiałam sięgnąć po tę książkę, albowiem coś wyraźnie mnie ku niej popychało. Musiałam zasmakować zagadkowej aury, którą z pewnością była przesiąknięta. Musiałam uszczknąć pióra nieznanej mi dotąd autorki. I tak uczyniłam. I znalazłam odpowiedzi. Ale...

Linda Bleser (ur. w Albany, USA) zanim rozpoczęła karierę pisarską, publikowała krótkie opowiadania dla kobiecych czasopism. Pisze przemyślane i podnoszące na duchu powieści kobiece. Linda wraz z mężem przeniosła się z Nowego Jorku na słoneczną Florydę, gdzie kontynuuje pisanie na plaży bądź przy basenie. Jest autorką m.in.: House of Cry (Dom Łez), Winter Magic, East of Easy, Enchanted Cottage, itd.. Więcej informacji na stronie pisarki: www.bleser.com. (źródło: www.bleser.com)

15 marca 1995 roku. Dziś jest dzień niezwykle ważny - owe zdanie dziewczynka o imieniu Jenna zapisała w swoim pamiętniku w dniu swych trzynastych urodzin. I owszem, to był ważny, ale jednocześnie najgorszy dzień w dotychczasowym życiu nastolatki. Ów diametralnie zmienił jej losy i zdecydowanie rzutował na jej przyszłość. Tegoż bowiem dnia jej matka, poetka, popełniła samobójstwo. Widok był przerażający i bolesny. Przez lata nieustannie drastyczny obraz pojawiał się przed oczyma Jenny. Po śmierci rodzicielki, ojciec zaczął topić smutki w alkoholu, a dziewczyna przejęła obowiązki domowe i rodzicielskie. Prowadziła dom, opiekowała się młodszą siostrą Cassie. Żyła w poczuciu żalu, niejako winy, z nękającym pytaniem dlaczego?, ale nade wszystko w przekonaniu, że ją też TO czeka. Że odziedziczyła TO po matce. I że to tylko kwestia czasu. W zawieszeniu, izolowaniu się od ludzi, w zamknięciu się w sobie i skupianiu tylko na własnych uczuciach tkwiła przez dwadzieścia lat. W dzień swych trzydziestych trzecich urodzin wybrała się, zresztą jak co roku, na cmentarz. Gdy tak stała zadumana przy grobie matki, podeszła do niej Cassie i zaproponowała małą wycieczkę w celu obejrzenia domu na sprzedaż, w którym mogłyby zamieszkać razem. Dom w stylu wiktoriańskim zachwycił Jennę. Przechadzając się po jego wnętrzach i zaglądając w każdy kąt natrafiła na nietypowy pokój. Wyzwolił w niej dziwne uczucia... I wtedy straciła przytomność.

Mroczny początek stanowi tło poruszającej przeszłości przejmującej stery przez kolejne lata, aby wreszcie chwycić w swe szpony teraźniejszość i wycisnąć z niej wszelakie uczucia zamknięte szczelnie w skorupce. Ów wstęp, jakże przygnębiający i bolesny, jest poniekąd zachętą do zagłębienia się w opisaną historię i tym samym poznania dramatycznych losów głównej bohaterki. Powieść absorbuje i zajmuje, wyzwala mnóstwo kotłujących się myśli, zarówno dotyczących toczącego się swoim rytmem kłębka fabularnego, jak i tych odnoszących się do naszego życia. Z każdą kolejno przewracaną kartką głowę zaprzątają coraz to nowe pytania, a także nieustannie pojawiające się przemyślenia, które pozostają jeszcze długo po skończonej lekturze. Rzeczywistość i nadany jej nostalgiczny, wręcz pesymistyczny ton, urozmaicana jest zaskakującymi elementami metafizycznymi. Teraźniejszość nagle zostaje zakłócona i zdominowana przez alternatywne położenia, wprowadzające niejako chaos, a jednocześnie wzmagające zagadkowość. Nadnaturalna aura za pośrednictwem licznych obrazków pokazuje pojedyncze prawdy życiowe, które w ostateczności tworzą końcową wizję. Poszczególne nici fabularne, których tok do pewnego momentu jest nieprzewidywalny, z czasem staje się oczywisty, sugerując jednako finał tejże oryginalnej historii. W związku z tym owa powiastka ma dwojaki przebieg, najpierw intrygujący i porywający, a potem niestety naznaczony po trosze monotonią i malejącą z każdą stroną ciekawością.

Opowieść tę na pewno wyróżnia nieszablonowość, niekonwencjonalność, specyficzność towarzyszącej atmosfery - lekko niepokojącej, rodzącej chwilowe napięcie i niezwykle refleksyjnej. Choć poruszane w powieści zagadnienia nie stanowią nowych wątków w literaturze, to jednak w tym przypadku autorka przedstawiła owe w sposób rzadko spotykany - dziwny i zarazem oryginalny. Samobójstwo, żałoba, odczuwalna samotność, rozpacz po stracie bliskiej osoby, rodzinne sekrety z przeszłości to aspekty niezaprzeczalnie wyzwalające szereg rozmaitych i niewyobrażalnych emocji. Do tego dochodzą trudne do zdefiniowania uczucia związane z przenosinami bohaterki w inny nieziemski wymiar, co dodało owej powieści fantastycznego i nadzwyczajnego zabarwienia. Szczypta filozofii, nutka magii, namiastka zawiłości, solidna dawka refleksji i niemała doza tkliwości - to kompozycja niewątpliwie cechująca wolumin Lindy Bleser. Ponadto po zaznajomieniu się z ową prozą nachodzi pewna intuicyjna myśl, a mianowicie, że w tejże fikcji literackiej zapewne ukryte jest jakieś ziarnko prawdy. Pozostaje jedynie pytanie, czy tak rzeczywiście jest?

"Dom Łez" to historia młodej kobiety zmagającej się traumatyczną przeszłością i próbującej oswoić się z utratą matki, a przede wszystkim zrozumieć i wybaczyć jej czyn. Kobiety, której z każdym rokiem pogłębiają się stany depresyjne. To też powieść o rozpadzie rodziny w wyniku podjętej niegdyś trudnej decyzji. O egzystowaniu, ale nie życiu pełnią życia. O zatracaniu się w wydarzeniach z przeszłości, które pozbawiają szansy na lepszą i pełniejszą przyszłość. O świadomym separowaniu się od ludzi, w tym od najbliższych. O pragnieniach, które mocno zagnieżdżone na dnie serca, tymczasowo nie odnajdują ujścia. O uczuciach tłumionych i chowanych w głębi duszy, nieujawnianych z obaw przed rozczarowaniem i cierpieniem. O przenikliwej tęsknocie, rozbiciu emocjonalnym, potwornym obarczaniu się winą za minione lata. O dokonywaniu wyborów wpływających również na życie innych ludzi. O poszukiwaniu siebie i swojej własnej właściwej drogi życiowej. O spoglądaniu na swoje dalsze losy z różnych perspektyw i wyłuskiwaniu istotnych wartości. O dostrzeganiu i docenianiu miłości, szczęścia i przyjaźni. O chwytaniu najważniejszych chwil, jakże ulotnych. O przebaczaniu, rozliczaniu się z własnym sumieniem, godzeniu się z losem, zażegnaniu bolesnego rozdziału życia. I wreszcie o rozpoczynaniu nowego etapu krętej i skomplikowanej ścieżki oraz podejmowaniu przemyślanych decyzji, których słuszność zaważy na przyszłości wielu osób.

Liryczny, melancholijny, nieodgadniony i owiany nadzieją - taki jest "Dom Łez". Dom, który jest bohaterem pięknego wiersza. Dom, który zabiera w niezwykłą podróż w celu odnalezienia odpowiedzi na nurtujące pytania, w tym jedno najważniejsze "dlaczego?". Dom, który okazuje się miejscem zachodzących przemian, odkrywanych tajemnic i nade wszystko oczyszczenia dusz. I co najważniejsze, dom ten zmusza do pochylenia się nad istotą, wydawać by się mogło banalnego sformułowania, "co by było, gdyby...". Główna bohaterka poznała jego sens i wszystkie jego odcienie. Teraz Twoja kolej...

Przekrocz próg tajemniczego "Domu Łez" i dowiedz się "co by było, gdyby...". To jak, odważysz się?


 Cytaty:

 "(...) Dom Łez jest miejscem, które znajduje się w każdym z nas, gdzie możemy zamknąć drzwi,
zasłonić okna i pozwolić popłynąć łzom, których się wstydzimy i nie chcemy okazywać światu.
Tam, w środku, jest ciemno i przytulnie, jest to miejsce, gdzie możesz złożyć swoją głowę
i nikt nie będzie słyszał, jak szlochasz..."


"- (...) No tak, chciałam powiedzieć: "Nie mam żadnych przyjaciół".
Może i zabrzmiałoby  to melodramatycznie, ale co tam, skoro taka jest prawda.
Nie mam, bo jeśli nie otworzysz serca przed ludźmi, to ci ludzie nie mogą cię zranić."


"- (...) Łatwo można się pogubić, jeśli człowiek wciąż spogląda wstecz,
zamiast tam, gdzie podąża.
Przeszłości nie można już zmienić. 
Człowiek panuje tylko i wyłącznie nad dniem dzisiejszym."


"- Najważniejsze jest to, że możemy mieć nadzieję."


"(...) Mogłam sobie krzyczeć i prosić, ale i tak nie mogłam tu zostać, 
bo moim zadaniem było odnaleźć drogę do świata, do którego należałam. 
Ta właśnie myśl przyszła mi do głowy, a ja się poddałam w obliczu tego, co nieuniknione. 
Murowane ściany wokół mnie znikały, jakby rozpuszczały się w powietrzu, i teraz były to ściany łez."


"- (...) kiedy człowiek zboczy z drogi, to choćby był od niej bardzo daleko,
to i tak nigdy nie jest za późno, by do niej wrócić.
Czyli, już bez metafor, nigdy nie jest za późno na to, 
by zmienić swoje życie nawet o sto osiemdziesiąt stopni."


"DRZWI DO NA ZAWSZE są w każdym z nas."


Tytuł: "Dom łez"
Autor: Linda Bleser
Tłumaczenie: Hanna Hessenmüller
Wydawnictwo: HarperCollins
Data wydania: 2018
Ilość stron: 304
Oprawa: miękka
Kategoria: literatura obyczajowa
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.

16 komentarzy:

  1. Ja na pewno się odważę! Okładka jest rewelacyjna ale treść... bardzo mnie zaintrygowałaś, lubię książki w takim klimacie więc z przyjemnością zapoznam się z tą autorką :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Książka brzmi naprawdę intrygujące. Ma w sobie coś, co mnie do niej przyciąga. Ta swego rodzaju hipnotyzująca okładka sprawia, że już nie mogę doczekać się lektury.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię i cenię sobie takie nieszablonowe książki. Muszę koniecznie przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się nad książka, ale jednak odpuściłam. Może kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawa okładka, a sama książka może okazać się interesująca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, intrygująca i nastrojowa, skłaniająca do refleksji i warta uwagi.

      Usuń
  6. Może kiedyś się skuszę. ;) Jak narazie mam co czytać. ;p A wiesz jak to jest - ciągle brakuje czasu. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aż za dobrze o tym wiem, niestety... Żeby tak posiąść umiejętność wydłużenia doby :)

      Usuń
  7. Ciekawa propozycja, chętnie poznałabym bliżej tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. "Dom Łez" to książka, która zaprasza niejako w melancholijną podróż i z całą pewnością zaskakuje oryginalnością fabuły. Warto przekroczyć ten próg i spędzić z tym tytułem kilka długich wieczorów. Polecamy wraz z Tobą! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za wszystkie komentarze :)

Korzystanie ze strony Wielbicielka książek i pozostawianie komentarzy jest jednoznacznym wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnych z art. 13 o Ochronie Danych Osobowych.
Jednocześnie każda osoba ma prawo do dostępu do treści swoich danych osobowych oraz prawo ich poprawienia w razie potrzeby.