"- Człowiek nie może się wyrzec tego, co kocha, bo wtedy staje się nikim,
imitacją samego siebie."
Dotychczas tylko słyszałam o książkach
Doroty Gąsiorowskiej, nie miałam okazji przyjrzeć im się bliżej pod
względem fabularnym. Ich
przecudowne okładki nierzadko przewijały się też przed moimi oczyma.
Aczkolwiek
nigdy jakoś nie czułam chęci, aby sięgnąć po jakąkolwiek z nich, aż do
teraz. "Melodia zapomnianych miłości" okazała się powieścią stanowiącą
początek mojej przygody z twórczością autorki. Ukazana w niej subtelna,
jakże piękna, melancholijna i magiczna historia nie tylko mnie zajęła,
ale całkowicie mną zawładnęła. Nie chciała pozwolić mi się
oderwać choćby na chwilkę, ale gdy już to następowało, to z kolei nie
dawała o sobie zapomnieć i usilnie namawiała mnie do powrotu, co
zresztą z ogromną chęcią czyniłam. Zapraszam na recenzję.
Dorota Gąsiorowska (ur. 1975) – nowa mistrzyni powieści obyczajowej. Z wykształcenia jest specjalistką ds. marketingu. Przez kilka lat mieszkała w Krakowie, potem przeniosła się z rodziną do domu za miastem. Od zawsze pisała, ale tylko do szuflady. W końcu zdecydowała się przesłać swój debiut do wydawnictwa. Urzekła wszystkich. Jest autorką powieści: "Obietnica Łucji", "Marzenie Łucji" (obie stały się bestsellerami), "Primabalerina", "Antykwariat spełnionych marzeń" oraz najnowszej zatytułowanej "Melodia zapomnianych miłości". (źródło: www.znak.com.pl)
Bianka,
trzydziestoletnia nauczycielka gry na skrzypcach mieszka z ojcem
Zygmuntem (grającym na altówce w orkiestrze symfonicznej) w Poznaniu.
Mają tylko siebie, mama kobiety i tym samym żona Zygmunta przegrała
walkę z chorobą. Oboje znaleźli się w trudnej sytuacji finansowej
(leczenie zmarłej było bardzo kosztowne), ich zarobki nie są na tyle
wystarczające, aby w pełni podołać uregulowaniu wszelakich opłat.
Nadchodzi lato. Pewnego dnia Zygmunt przekazuje córce skrzypce w
wiśniowym futerale, które niegdyś należały do jego matki Walentyny, a ta
z kolei otrzymała je od lutnika, kiedy była zaledwie kilkuletnią
dziewczynką. Przez lata, z bliżej nieznanych powodów, instrument nie był
używany, nawet przez babcię Bianki, której ta nie miała okazji poznać.
Tymczasem w szkole, w której uczy Bianka zjawia się tajemnicza kobieta -
Klara, proponując trzydziestolatce pewną pracę oraz solidną pensję za
całkowite wywiązanie się z powierzonego zadania. Bianka decyduje się
przyjąć zlecenie, tym bardziej, że dodatkowe źródło dochodu jest im
niezbędne i może uratować od bankructwa. Nauczycielka postanawia zabrać
ze sobą również futerał ze skrzypcami, w którym przypadkiem odnajduje
czarno-białą fotografię... Wyrusza do Kazimierza Dolnego, do domu swej
zleceniodawczyni i jej niewidomego syna, nieustannie rozmyślając o
odkrytym zdjęciu. Po przekroczeniu progu okazałej willi, uświadamia
sobie, że chyba popełniła błąd, godząc się na przyjazd do tego jakże
ponurego, przytłaczającego, duszącego, wyzwalającego lęk miejsca...
Jednak musi wziąć się w garść i wypełnić zadanie, choćby spróbować.
Przecież nie ma teraz innego wyjścia, zrezygnować może bowiem dopiero po
dwóch tygodniach...
Kto widnieje na
znalezionej przez Biankę fotografii? Dlaczego ją ukryto w futerale?
Dlaczego jaworowe skrzypce nie były używane przez kilkadziesiąt lat,
nawet przez ich właścicielkę Walentynę? Kim tak naprawdę była Walentyna?
Jakie skrywała sekrety? Na czym polegało zlecenie Bianki w posiadłości
wyniosłej Klary? Jaki ma ono związek z niewidomym synem kobiety -
Samuelem? Co było przyczyną utraty wzroku Sama? Kim jest młody człowiek?
Dlaczego Klara zatrudniła właśnie młodą nauczycielkę? Jaki miała w tym
cel? Co wydarzy się w domu w Kazimierzu Dolnym? Co odkryje Bianka? Jaką
rodzinną i przede wszystkim mroczną tajemnicę pozna? Jaka historia wiąże
się ze skrzypcami? Co tak naprawdę łączy rodzinę Bianki i Samuela? Jak
potoczą się dalsze losy głównej bohaterki? Z czym bądź kim będzie
musiała się zmierzyć? I jakim przeciwnościom losu podołać?
"Melodia zapomnianych miłości" to paleta
rozmaitych postaci, a losy każdej z nich niezwykle intrygują. Jedni od
razu zyskali moją sympatię, inni zasłużyli na nią z czasem, a jeszcze
inni wyzwalali we mnie tylko negatywne odczucia, pomimo starań i
podjętych prób rozumienia ich postępowania wobec bliskich, znajomych,
współpracowników, ale również ich nastawienia do życia. Każdy z
bohaterów skrywa tajemnice i pełen obaw czyni uniki przed ich
wyjawieniem. Do czasu... Każdy nieustannie posuwa się do kłamstw,
przeinaczania prawdy i przedstawiania jej w zupełnie innym świetle. Ale
jak mówi znane przysłowie "kłamstwo ma krótkie nogi" i wkrótce każda z
osób się o tym przekona, a ich nieuczciwość ujrzy światło dzienne.
Sukcesywne ujawnianie sekretów nie tylko oczyści międzyludzkie relacje,
ale przede wszystkim odmieni życie poszczególnych osób. Spośród wielu
frapujących osobowości, z pewnością na uwagę zasługują między innymi:
utalentowana, sympatyczna, dociekliwa i upatrująca radość w
najdrobniejszych szczegółach i pojedynczych chwilach Bianka; poznany
przez kobietę w Kazimierzu Dolnym uprzejmy lokalny pijaczyna Rysiek;
otwarta, przyjazna i dowcipna staruszka Serafina - powierniczka
ukrywająca pewien pasujący element układanki z przeszłości; gospodyni
Marta - oddana i zraniona kobieta, wierna przyjaciółka i kochająca
matka; Małgorzata opiekująca się winnicą i przez lata żyjąca w poczuciu
winy; skryty, miły, ale czasami zgorzkniały niewidomy Samuel; jego
"brat" Olaf będący ulubieńcem Klary i wreszcie Klara - "właścicielka"
willi i plantacji winogron, pozbawiona skrupułów i uczuć, żądna zemsty,
pewna siebie, ironiczna, oschła, skrupulatnie realizująca swój
"doskonały" plan, idealna aktorka i bardzo samotna kobieta. Losy owych
postaci są nader zawiłe i nieoczywiste. A z każdą kolejno przewracaną
kartką powieści rodzi się nie tylko ciekawość tego, jakie ostatecznie
role odegrają w życiu nauczycielki z Poznania, ale nasuwa się również
coraz więcej pytań na temat ich dalszych losów.
Czy Bianka
wywiąże się z zawartej umowy? Czego dowie się o swej babci Walentynie?
Kto pomoże jej w rozwikłaniu historii skrzypiec oraz tajemniczej
fotografii? W posiadaniu czego jest Serafina i jaki to ma związek z
Klarą? O co obwinia się Małgorzata i co ukrywa przed matką? Jaki sekret
skrywa Samuel? Jakie traumatyczne wydarzenie łączy Martę i Klarę?
"Melodia
zapomnianych miłości" to piękna, refleksyjna, ciepła, sentymentalna,
niezwykle klimatyczna, pełna tajemnic i nieprawdopodobnie wciągająca
historia. To opowieść o miłości, dla której człowiek jest w stanie wiele
poświęcić i całkowicie o nią zawalczyć, bez względu na konsekwencje. O
muzyce, która nie tylko jednoczy ludzi, ale niewątpliwie może też ich
bardzo poróżnić, a nawet stać się przyczyną dramatycznych wydarzeń. O
życiu w ogromnym poczuciu żalu, z wyrzutami sumienia, które dręczą przez
lata i nie pozwalają na spokojne podążanie wybraną drogą, prowadzącą do
spełnienia. O przeszłości, której nie można wymazać, o której nie można
zapomnieć, która tłamsi, przygniata, powraca ciągle i ciągle, trzyma w
szponach i nie daje odejść. O przeszłości wywierającej wpływ na
teraźniejszość, diametralnie zmieniając kierunek jej biegu. O tym, że
nie można zamykać się w sobie, a otworzyć się na otaczający świat i
innych ludzi, którzy mogą wnieść do niego uśmiech, miłość i szczęście. I
wreszcie o tym, że zawsze trzeba rozmawiać, bowiem czasem rozmowa
wystarczy, aby doznać oczyszczenia, ukojenia i spokoju. A poza tym może
dać nadzieję, tak długo wyczekiwaną...
Najnowsza
powieść Doroty Gąsiorowskiej to melodia słowa, ludzkich uczuć,
wspomnień, zapachów, smaków, widoków oraz przepięknych dźwięków
docierających w głąb duszy. Pod delikatną i zachwycającą oprawą kryje
się urzekająca i pełna emocji opowieść, którą warto poznać. Gorąco
polecam!
Cytaty:
"(...) Tylko kiedy grała, była szczęśliwa i wolna.
Gdy brała do rąk skrzypce, czuła, że wkracza do innego świata.
Z nutami, które zamieniała na muzykę, wszystko było łatwiejsze. Nawet teraz czuła tę pewność."
"(...) Pochylił głowę i ukrył twarz w dłoniach.
Nie wiedziała, czy powinna do niego podejść, więc po prostu stanęła przy oknie
i przytuliła do siebie skrzypce.
Zapach jaworowego drewna, które tata przed jej odjazdem nasączył olejem lnianym,
przywołał ciepłe wspomnienie domu i czegoś nieuchwytnego,
co dawała jej tylko muzyka."
"(...) usiadła na trawie i oparła się o pień drzewa.
Zamknęła powieki i wsłuchiwała się w dźwięki łąki.
Przekrzykujące się świerszcze, pszczoły i trzmiele, pojedyncze głosy ptaków - to wszystko sprawiało,
że poczuła życie tak mocno jak jeszcze nigdy wcześniej.
Podobne wrażenia miała, kiedy grała na skrzypcach."
"(...) Kiedy dopadła do drzwi swojego pokoju i zniknęła po drugiej stronie,
poczuła się jak Alicja z Krainy Czarów. Tak, ten dom niewątpliwie był przeklęty.
Mroczna przeszłość utknęła między starymi deskami, po których chodzili kiedyś inni ludzie.
A ona zamierzała ją odczarować."
"- (...) Nigdy nie wiadomo, co będzie dla nas najlepsze,
a podjęte decyzje ciągną się za nami zawiłym sznureczkiem konsekwencji."
"- (...) Życie uczy nas pokory, każe przyglądać się wszystkiemu dokładniej."
"- (...) Czyż nie tym właśnie jest życie?
Odwiecznym tańcem przeciwieństw, poznawaniem, ścieraniem się dobra ze złem.
A wybór należy do nas."
Tytuł: "Melodia zapomnianych miłości"
Autor: Dorota Gąsiorowska
Wydawnictwo: Między słowami/Znak
Data wydania: 2017
Oprawa: miękka
Autor: Dorota Gąsiorowska
Wydawnictwo: Między słowami/Znak
Data wydania: 2017
Oprawa: miękka
Ilość stron: 464
Kategoria: literatura obyczajowa
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Taka paleta różnorodnych postaci to element, który mnie bardzo zachęca.
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco!
UsuńZdecydowanie ta tajemniczość do mnie przemawia ;) Sama historia wydaje się niebanalna :)
OdpowiedzUsuńPrawda, zachęcam do lektury :)
UsuńZaintrygowała ie tajemnicza fotografia i świat muzyki. No i Kazimierz Dolny - trochę przereklamowany wg mnie, ale charakteryzujący się pewnym klimatem :)
OdpowiedzUsuńMarta
Coraz częściej w literaturze Kazimierz Dolny staje się miejscem toczącej się akcji. To niezwykle klimatyczne miasto, zatem jego uwzględnianie na kartkach wszelakich powieści mnie nie dziwi :) Serdecznie polecam :)
UsuńFabuła pełna tajemnic :0 Może się skusze.
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :)
UsuńZachęcająca recenzja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNie czytam polskich książek, wiec to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMam tą książkę w planach :)
OdpowiedzUsuńTa okładka mnie bardzo przyciąga bo uwielbiam grę skrzypiec! Ciekawe czy ta pozycja będzie równie piękna jak dźwięki tego instrumentu :)
Pozdrawiam serdecznie
Czekam zatem na Twą opinię :) Przyjemnej lektury :)
UsuńPiękna recenzja. :)
OdpowiedzUsuńZostałam zachęcona. :)
___
Pozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
Nie miałam okazji czytać nic tej autorki, ale powieść o której piszesz wydaje się bardzo klimatyczna i wciągająca :) Mogłabym się w niej zaczytać :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością :) Gorąco polecam!
UsuńChyba się na nią skuszę :) Wszystko brzmi niezwykle interesująco :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/
Super :) Czekam na Twe wrażenia po lekturze :)
UsuńJeszcze nie poznałam pióra autorki, ale kto wie, może kiedyś... ;)
OdpowiedzUsuń