Strony

środa, 22 marca 2017

"Dziewczyna z daleka" - M. Knedler




"(...) Szybko się przekonała, że choć łatwo porzucić przestrzeń,
obiekty i osoby, nie można uciec od wspomnień i emocji.
 Tak jak nie ma sposobu, by oderwać się od siebie samej,
zamknąć kilka kłopotliwych klapek w umyśle, zamazać obrazy,
wyciszyć dźwięki, zdławić wyrzuty sumienia.
To, co najgorsze, czyli pamięć i wrażliwość, wzięła ze sobą.
Tam - najdalej.
Zrozumiała też, że coś takiego jak "najdalej" nie istnieje."


"Dziewczyna z daleka" nie jest moim pierwszym spotkaniem z piórem autorki. Dotychczas miałam przyjemność poznać jej dwie powieści: "Winda" (recenzja) oraz "Klamki i dzwonki" (recenzja), które pomimo pewnych mankamentów wspominam niezwykle pozytywnie. "Dziewczyna z daleka" to książka, którą pragnęłam przeczytać, odkąd dostrzegłam jej zapowiedź na stronie wydawnictwa. Przyciągała mnie do siebie z jakiegoś nie do końca sprecyzowanego powodu. Moja intuicja podpowiadała mi, że to będzie niesamowita powieść, która wywrze na mnie spore wrażenie. I po raz kolejny mnie nie zawiodła. Po lekturze owej powieści mogę śmiało stwierdzić, że Magdalena Knedler stworzyła piękną historię, która na długo pozostanie nie tylko w mych myślach, ale przede wszystkim w mym sercu. Zapraszam na moją opinię.

Magdalena Knedler - autorka powieści obyczajowych ("Pan Darcy nie żyje", "Winda", "Klamki i dzwonki") oraz kryminalnego cyklu o pani komisarz Annie Lindholm ("Nic oprócz strachu", Nic oprócz milczenia"). Na swoim koncie ma również krótkie formy i publicystykę. Za powieść "Pan Darcy nie żyje" otrzymała nominację do nagrody "Emocje 2015", przyznawanej przez Radio Wrocław Kultura, a także nagrody kulturalnej "WARTO 2016", przyznawanej przez "Gazetę Wyborczą". Pasjonatka dziewiętnastowiecznych powieści, klasycznych kryminałów i malarstwa impresjonistycznego. (źródło: okładka książki "Dziewczyna z daleka")

Lena Rajska po dziesięciu latach przybywa w odwiedziny do swej babci - Nataszy Silsterwitz mieszkającej samotnie w Sulistrowicach u podnóży Ślęży. Wcześniej bowiem kobieta podróżowała po świecie w celu zbierania materiałów i ciekawych informacji, a nawet relacji ludzi do swych reportaży i książek, których głównym tematem była wojna. Pewnego piątkowego dnia w styczniu 2016 roku, wczesnym rankiem Lena znajduje w ogrodzie - pod krzakiem - nieprzytomnego mężczyznę. Wraz z babcią wzywają pogotowie i zastanawiają się nad celem wizyty młodego człowieka, tym bardziej, że rzadko kiedy ktoś zjawia się w okolicy domu ponad dziewięćdziesięcioletniej staruszki. W szpitalu zjawiają się wezwani przez lekarza policjanci, chcący wyjaśnić kwestię przebywania nieznajomego w pobliżu domu Nataszy. Lena nawiązuje kontakt z jednym z nich - Wojtkiem, z którym umawia się na kawę. Tymczasem okazuje się, że mężczyzną, który o poranku wtargnął na posesję starszej kobiety jest Anglik - Artur Adams. Natasza dostrzega w nim poniekąd znajomą twarz, a ponadto zauważa srebrną piersiówkę oraz kopertę z fotografiami, należącymi do tegoż człowieka, a które w niej wyzwalają pewne dramatyczne wspomnienia. Natasza uświadamia sobie, że już dłużej nie uda jej się uciekać od przeszłości i że wreszcie musi wszystko z siebie wyrzucić i powiedzieć prawdę. Zaprasza zatem Artura do swego domu. Gdy Lena, Artur i Wojtek - policjant zasiadają do stołu, Natasza rozpoczyna swą opowieść, tym samym zabierając gości w pełną bólu i cierpienia podróż na Wileńszczyznę i Syberię...

Przyznaję, że jestem pod wrażeniem tej powieści. Jestem nią po prostu zachwycona. Od początku, w głębi serca czułam, że to będzie wyjątkowa opowieść, która mnie całkowicie pochłonie i która sprawi, że nie będę mogła przestać o niej myśleć. I miałam rację. Już od pierwszej strony zostałam wciągnięta w świat głównych bohaterów, pełen wielu skrajnych emocji, doświadczeń, dramatycznych wydarzeń, a także pięknych, a jednocześnie bolesnych wspomnień. To świat, w którym przenikają się na przemian miłość, tęsknota, siła, determinacja, zazdrość, nienawiść, zdrada, zemsta oraz chęć walki i przetrwania. Nie mogłam i nie chciałam oderwać się od tej powieści nawet na chwilę, bowiem pragnęłam uzyskać odpowiedzi na wiele nurtujących mnie pytań, poznać tajemnice skrywane przez Nataszę, zrozumieć sens zaistniałych w jej życiu zdarzeń (na które miała wpływ) oraz dokonywanych wyborów, a także dowiedzieć się, co dokładnie spowodowało zmianę w jej nastawieniu do ludzi i świata, a ponadto otrzymać wyjaśnienie, w jakim celu Artur Adams przybył do Polski. Jednak, gdy już musiałam przerwać lekturę i odłożyć ją na potem, gdyż wzywały mnie domowe obowiązki, to i tak nieustannie myślałam o owej opowieści, bohaterach (głównie Nataszy i Lenie), ich życiu, decyzjach, wyborach i uczuciach. Prawdę mówiąc, za każdym razem, gdy wszyscy bohaterowie zasiadali do stołu i popijając herbatę słuchali monologu ponad dziewięćdziesięcioletniej Nataszy, odnosiłam wrażenie, że wraz z nimi przebywam w tejże kuchni i z uwagą wsłuchuję się w głos staruszki i dosłownie chwytam każde wypowiadane przez nią słowo, które przenika do mego ciała i sprawia, że każda jego część drży, a w oczach szklą się łzy. Jej opowieści stanowiły momenty pełne napięcia, niepewności, lęku oraz ogromnej niewiadomej, a to wówczas powodowało przyspieszone bicia serca, czasami nawet ciarki na plecach. Przeżyłam ową historię całą sobą, każdą komórką mego ciała i zdecydowanie zostanie ze mną na bardzo długo.

Przechodząc do fabuły - cóż, nie mogę nazbyt wiele napisać, bowiem musiałabym wtedy za dużo zdradzić, czego nie zamierzam zwyczajnie czynić. Nie chciałabym odbierać przyjemności z lektury tej wyjątkowej książki potencjalnym czytelnikom. W powieści teraźniejszość (pobyt Leny u babci, jej plany, znajomość z policjantem) przeplata się z przeszłością (czasy drugiej wojny światowej, wspomnienia Nataszy). Akcja toczy się w miejscowości Sulistrowice, a przede wszystkim w dworku starszej pani, która przebywa w nim od dwudziestu lat i który stał się poniekąd miejscem zwierzeń, a zarazem swego rodzaju rozliczeniem z przeszłością. Natomiast wszelkie zdarzenia i sytuacje, o których opowiada Natasza, rozgrywają się na Wileńszczyźnie oraz na obszarze mroźnej Syberii. Fabuła stanowi doskonałe połączenie wątków: obyczajowego, romantycznego, psychologicznego, a przede wszystkim historycznego, który jest tym najważniejszym i to on najbardziej skupia całą uwagę, angażuje, skłania do refleksji i wyzwala mnóstwo emocji.

Niewątpliwym atutem powieści są bohaterowie - bardzo wyraziści, perfekcyjnie wykreowani. Są to postacie fikcyjne, ale wielokrotnie miałam wrażenie, jak gdyby byli prawdziwi, realni. Dokładnie, aczkolwiek stopniowo poznajemy prawdę o nich samych, dostrzegamy zarówno podobieństwa, jak i różnice pomiędzy nimi. Początkowo wydaje się, że Lena i Natasza pod względem charakteru i podejścia do życia i wielu innych spraw są bardzo do siebie podobne, aczkolwiek okazuje się inaczej. Krok po kroku śledzimy losy bohaterów, przechwytując ich myśli, odczuwając targające nimi emocje oraz podejmując, a następnie analizując ich decyzje i wybory, które nie zawsze są słuszne i niejeden raz wywołują lawinę kolejno po sobie następujących wydarzeń. Jednak ani razu nie zdarzyło mi się w trakcie lektury książki oceniać któregoś z nich, a przede wszystkim osoby Nataszy Silsterwitz. Doświadczyła ona w swoim życiu wielu dramatycznych zdarzeń, które odcisnęły solidne piętno na jej psychice, zadały jej bardzo bolesne ciosy, najbardziej raniąc jej serce i rozbijając je na miliony kawałków, a także sprawiając, że stała się zupełnie inną kobietą - silną, krzepką, bezpośrednią, zgryźliwą, rozgoryczoną, nieuprzejmą, posługującą się ciętym językiem (niepozbawionym humoru), zamkniętą w sobie, tajemniczą i nieustannie walczącą z wyrzutami sumienia. To właśnie te ostatnie nie pozwoliły jej w pełni korzystać z życia, cieszyć się każdą chwilą, stać się szczęśliwym i spełnionym człowiekiem. Nie potrafiła wymazać z pamięci przeszłości, a ta wcale nie miała zamiaru odpuścić i wreszcie zaatakowała. Nie było już odwrotu, Natasza musiała się po raz ostatni z nią zmierzyć, a może nawet sobie wybaczyć... Jej wnuczka - Lena poniekąd ją przypominała, obie sprawiały wrażenie kobiet twardych, odpornych na uczucia, w tym: miłość i ból, podejmujących ryzyko i za wszelką cenę dążących do realizacji założonego planu. A jak było naprawdę? Ich relacje nigdy nie należały do najlepszych, rzadko się widywały, a jeśli już prowadziły rozmowy telefoniczne, to polegały one na przekazywaniu sobie wzajemnie zdawkowych informacji, pozbawionych emocji. I nagle zjawia się Anglik, którego obecność wpływa na stosunek Leny względem Nataszy...

"Dziewczyna z daleka" to powieść ukazująca prawdziwy obraz wojny, w tym ucieczki, przesiedlenia, donoszenia, gwałty, przebywanie w obozach, zajmowanie mienia innych osób, krzywdzenie drugiego człowieka w sposób okrutny i brutalny oraz pozbawianie go życia. Historia przedstawiona w książce nie tylko w realny i niezwykle wiarygodny sposób pokazuje nam zarys drugiej wojny światowej oraz jej tragiczne skutki, ale również  tak naprawdę uświadamia nam, że wojna nigdy się nie skończyła, ona niestety nadal się toczy w różnych zakątkach świata (w książce nawiązano do sytuacji w Syrii). Każdego dnia ludzie walczą o przetrwanie, o zasady, wolność, demokrację, a nawet o własne życie. Ponadto publikacja ta pozwala zauważyć, jak diametralny wpływ na nasze życie mają dokonywane przez nas wybory, których rezultaty możemy odczuwać nawet po kilkudziesięciu latach i które nie tylko mogą zmienić naszą osobowość, podejście do otoczenia i świata, ale przede wszystkim postrzeganie siebie samego, co może prowadzić do powolnego wyzbywania się pozytywnych uczuć, obwiniania siebie o zdarzenia z przeszłości, wymierzania sobie kary oraz stopniowego zaniku chęci do życia. Powieść uzmysławia również, jak niewiele trzeba, aby z miłości zrodziła się nienawiść, a to z kolei może pociągnąć za sobą tragiczne i nieodwracalne skutki. Człowiek zakochany i jednocześnie zraniony może posunąć się do wszystkiego, czasem jedynym jego celem (a zarazem rozwiązaniem) jest po prostu zemsta.

Podsumowując, "Dziewczyna z daleka" to wielowątkowa, wielopokoleniowa, słodko-gorzka historia o miłości, przyjaźni, odkrywaniu tajemnic, o kobiecej sile i odwadze, zdradzie, zemście, walce o przetrwanie, śmierci, poczuciu winy oraz nadziei. To piękna, poruszająca, zaskakująca, refleksyjna oraz emocjonalna, z lekkim akcentem humorystycznym opowieść, którą zdecydowanie warto poznać. Gorąco zachęcam do lektury. Serdecznie polecam.


Cytaty: 


"Herbata, czekolada, książka, koc, kominek. Ciepło. Cisza.
To były haczyki, które mocowały ją do rzeczywistości i dawały poczucie bezpieczeństwa.
Tam, najdalej stąd, nie było herbaty i czekolady.
Nie było książek, przez całe lata.
A koc... Koc jakiś był. Inny, szorstki.
Nie otrzymała go tylko dla siebie.
Musiała się nim podzielić."


"(...) Ona sama wierzyła przecież zawsze, 
że przeszłość determinuje teraźniejszość i przyszłość.
A to, co się stało, już się nie odstanie
i ma niszczącą moc.
Wraca na każdym kroku, szarpie za żołądek i skuwa serce lodem."


"(...) w życiu nie ważne jest to, kim się urodzisz, ale to, kim się staniesz.
A do sukcesu prowadzi ciężka praca, która czyni cię panem swojego losu,
pozwala ci się całkowicie wyzwolić
- od społecznych układów, koneksji i koligacji, od czyjejś protekcji
i finansowo-emocjonalnych uzależnień."


"(...) Bo przecież w życiu prawdziwa miłość przychodzi tylko raz.
W przeciwieństwie do nienawiści."


"(...) Nigdy później nie widziałam już takiego nieba.
Albo też - nigdy później nie patrzyłam już w gwiazdy."


"(...) Tam dokąd dotarła, nie zawsze było pięknie i różowo,
a ona z każdym dniem przekonywała się, że szczęście i spokój są ulotne i złudne.
Że wojna wcale nie skończyła się w czterdziestym piątym, ale trwała nadal,
w różnych zakątkach świata, i przyjmowała rozmaite oblicza.
Dla jednych toczyła się na Syberii, w łagrach w Workucie, dla innych w lasach
i więzieniach, dla jeszcze innych w Czeczenii, Afganistanie, Iraku i Syrii.
A niektórzy toczyli wojny we własnych domach.
Z najbliższymi. Z własnymi demonami. Ze sobą.
To się nigdy nie kończyło.
Zawsze musiała być jakaś wojna."


"(...) Wiedziała, że to wszystko minie i wróci pamięć o wielkiej niewiadomej.
Pojawią się pytania o przyszłość i przeszłość, tożsamość i dziedzictwo.
Ale ostatecznie - czy to rzeczywiście jest aż tak ważne?
Zawsze uważała przecież, że nie ma znaczenia, 
kto gdzie się urodził, ale co robi
i co sobą reprezentuje."


"(...) Po co ludziom ta cała miłość, skoro skłania człowieka 
do podejmowania zupełnie idiotycznych decyzji?
Prowadzi do chorób, śmierci i... zbrodni.
Po co?"


"(...) Każdy człowiek powinien mieć przynajmniej jedną osobę na świecie,
która będzie się o niego martwiła, czekała na niego i pamiętała o nim.
Wtedy jest łatwiej, ze wszystkim."





Tytuł: "Dziewczyna z daleka"
Autor: Magdalena Knedler
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2017
Oprawa: miękka
Ilość stron: 380

  
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.




Książka bierze udział w wyzwaniu:


17 komentarzy:

  1. Nie powiem dziewczyno bardzo mnie zaciekawiłaś ta książką :)
    Bardzo ciekawa recenzje i cudne zdjęcia.

    Pozdrawiam.
    In my different World

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie :) Bardzo się cieszę :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Mnie również ta książka zachwyciła 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super :) To piękna, wyjątkowa i zapadająca w pamięć powieść.

      Usuń
  3. Cieszę się, że książka tak Ci się spodobała. Też uważam ja za wyjątkową:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie opisałaś tę książkę :-D. Teraz mam na nią jeszcze większą ochotę. Mam ją na swojej liście i mam nadzieję, że wkrótce będę mogła ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję :) Gorąco polecam i życzę przyjemnej lektury :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  5. Bohaterowie tej powieści są wyjątkowi. Bardzo dobrze wspominam tę książkę i mam w planach poznać kolejne powieści autorki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Polecam powieści "Winda" oraz "Klamki i dzwonki" :)

      Usuń
  6. Czuję się zaintrygowana, naprawdę - choć mało czytam podobnych książek, a tematyka wojny raczej mnie nudzi, to tę książkę będę miała na uwadze :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam do lektury. To wyjątkowa opowieść.
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  7. Czytałam już dwie książki tej autorki i niestety te historie mnie nie porwały, ale myślę, że tej - ze względu na tematykę - dam szansę. Może tym razem (ostatnie podejście) zaiskrzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mówią "do trzech razy sztuka" :)
      A po tę powieść zdecydowanie warto sięgnąć - jest lepsza od poprzednich :)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  8. Dzisiaj skończyłam ją czytać, niesamowita powieść.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za wszystkie komentarze :)

Korzystanie ze strony Wielbicielka książek i pozostawianie komentarzy jest jednoznacznym wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnych z art. 13 o Ochronie Danych Osobowych.
Jednocześnie każda osoba ma prawo do dostępu do treści swoich danych osobowych oraz prawo ich poprawienia w razie potrzeby.