Strony

sobota, 14 stycznia 2017

Pan Przypadek i korpoludki - J. Getner




"Poczucie wyższości jest jedną z tych rzeczy, 
które fantastycznie rekompensują mężczyźnie fakt posiadania wzrostu przeciętnego dżokeja. 
Innym erzacem nieotrzymanych od Matki Natury centymetrów 
jest ogromnych rozmiarów samochód terenowy. 
Nieważne, że siedząc w nim, przypomina on Guliwiera w Krainie Olbrzymów. 
Istotne jest to, że może zająć dwa pasy ruchu, 
przekonując wszystkich naokoło o własnej męskości.
Jeśli dołoży do tego jeszcze blondynkę, 
która po założeniu szpilek przewyższa swojego partnera o dwie głowy, 
to niewysoki mężczyzna na bardzo wysokim stanowisku może się już czuć spełniony."


"Pan Przypadek i korpoludki" to trzeci tom przygód znanego i sławnego detektywa Przypadka, ale czwarty przeze mnie przeczytany, a raczej mogłabym rzec - dosłownie pochłonięty. Każda książka serii detektywistycznej charakteryzuje się bowiem intrygującą, wielotorową, różnorodną, a chwilami zaskakującą fabułą, wieloma niespodziewanymi i szybkimi zwrotami akcji, mnogością postaci odgrywających kluczowe role oraz wprowadzeniem nowych bohaterów urozmaicających kolejne części cyklu, specyficznym stylem pisarskim, rozmaitością okładek (w lepszym i słabszym wydaniu), a także humorem, sarkazmem i ironią. Zapraszam na moją opinię :)

Jacek Getner - pisarz, scenarzysta, dramaturg. Laureat licznych konkursów pisarskich i dramaturgicznych. Autor scenariuszy do kilkuset odcinków różnych seriali telewizyjnych i dialogów do fabularnych gier komputerowych. (źródło: okładka książki)

"Pan Przypadek i korpoludki" to książka, na którą składają się trzy opowiadania, a w każdym z nich słynny detektyw prowadzi odrębne śledztwa.

W pierwszym z nich zatytułowanym Morderstwo w Orient Espresso, Jacek Przypadek będzie musiał wyjaśnić sprawę śmierci jednego z pracowników międzynarodowej korporacji. Mianowicie w Warszawie, a dokładniej w Śródmieściu mieści się kafejka o nazwie "Orient Espresso" serwująca sushi, które stanowi ulubione danie dyrektorów wielkich korporacji. Któregoś dnia w lokalu przebywa czterech panów, jednak po ponad półgodzinie właścicielka restauracji zauważa, że przy stole brakuje jednego klienta, który najwidoczniej pozostawił swoje rzeczy. Początkowo kobieta chce odnaleźć mężczyznę, ale uprzedza ją kelner. Gdy jednak i ten nie wraca, szefowa decyduje się ruszyć na poszukiwania i wówczas w męskiej toalecie zastaje martwego człowieka z wbitą w splot słoneczny pałeczką oraz barmana, który próbując zbiec z miejsca zdarzenia utknął w małym okienku w pomieszczeniu. Na miejsce zbrodni przybywa podkomisarz Łoś, który zleca swojemu podwładnemu sprowadzenie do kafejki Jacka Przypadka. Podejrzanym jest kelner - Karol Łatka... Czy rzeczywiście to on jest winny śmierci klienta warszawskiego lokalu? Kogo oskarży kelner? Kto okaże się być sprawcą morderstwa? Czy detektyw rozwiąże zagadkę?

Drugie opowiadanie nosi tytuł Zbrodniarz i kara. W wielkim koncernie "Super Tobacco", którego dyrektorem jest Włoch Fabrizio Cavanelli dochodzi do pewnej "zbrodni". Okazuje się, że w palarni firmy zostaje znaleziona paczka papierosów konkurencyjnej firmy. Podejrzewa się, że jest ona własnością Zo - wiceszefowej marketingu, która w ostatnim czasie zaniedbuje poniekąd swoje obowiązki, tym bardziej, że to w jej dłoniach dostrzeżono papierosy produkowane przez konkurencję. Za namową Marzeny (partnerki Włocha) Jacek Przypadek postanawia wyjaśnić zaistniałą sytuację i wskazać osobę, która popala w czasie pracy fajki konkurencji... Do kogo należało znalezione opakowanie papierosów? Komu zależało na oczernieniu Zo? Czy detektyw rozwikła tę dość nietypową sprawę?

W ostatnim opowiadaniu zatytułowanym Moralność pana Julskiego, detektyw będzie zmuszony rozwiązać kolejną zleconą mu sprawę. Krzysztof Julski - apodyktyczny mąż, ojciec i dyrektor kreatywny agencji reklamowej, oczekujący nieustannie pochwał, a nawet podwyżki, zauważa pewnego dnia w TV reklamę konkurencyjnej firmy, której właścicielem jest Sławek Brzeziński (jego dawny kolega). Nie może uwierzyć własnym oczom, tym bardziej, że zobaczył kampanię, której jest twórcą. To zdarzenie doprowadza go do stanu zawałowego. Gdy już jego forma ulega poprawie, prosi o pomoc adwokata Błażeja, a ten zwraca się oczywiście do Przypadka, zlecając mu wyjaśnienie sprawy i znalezienie osoby, która wykradła pomysł na kampanię i przekazała konkurencji. Julski jest przekonany, iż to copywriater jest winny zaistniałego czynu i to wobec niego kieruje swoje oskarżenia, tym bardziej, że zwolnił go pół roku wcześniej. Ten jednak wszystkiego się wypiera, a nawet twierdzi, że cała kampania była jego pomysłem... Kto ma rację: Julski czy wyrzucony z pracy copywriter? Czy rzeczywiście to któryś z mężczyzn jest złodziejem? Czy detektywowi uda się wskazać winowajcę? 

Niewątpliwie głównym bohaterem powieści jest Jacek Przypadek detektyw, który za namową swojej przyjaznej sąsiadki Irminy Bamber podejmuje się wielu zleceń mających na celu wyjaśnienie różnych zdarzeń i odnalezienie sprawców wszelakich przestępstw. A ponieważ niestety nie mógł zarejestrować działalności detektywistycznej ze względu na brak uprawnień, został wobec tego jasnowidzem. To poniekąd chiromata, człowiek bezczelny, cyniczny, pewny siebie, przekonany o swojej nieomylności, wnikliwy, niezwykle inteligentny i nieustannie utwierdzający wszystkich w przeświadczeniu, że "ludzie są banalnie przewidywalni". To także wielbiciel i miłośnik kobiecego piękna. Ponadto wykazuje się nie do końca wytłumaczalnymi, sprecyzowanymi i niezrozumiałymi umiejętnościami, dzięki czemu potrafi skrupulatnie i trafnie odczytywać ludzkie myśli oraz przewidzieć ich dalsze kroki, postępowania czy zachowania. Oprócz dokładnie prowadzonych przez niego spraw, poznajemy również jego inną pasję, jaką jest przygotowywanie się do maratonu, w którym pragnie wziąć udział oraz jego ciągłe ekscesy miłosne i problemy z kobietami. Odkąd w Himalajach zaginęła Basia - jego wielka miłość, nie potrafi ułożyć sobie życia z inną kobietą, nie potrafi stworzyć stabilnego i trwałego związku. A trzeba zauważyć, że chętnych na partnerowanie i kochanie detektywa jest mnóstwo. Niestety każda kolejna jego przyjaciółka w pewnym momencie dostrzega w oczach, sposobie bycia i zachowaniu Jacka ogromną tęsknotę za utraconą miłością. I dlatego każda po prostu postanawia go zostawić i odejść, bowiem żadna z nich nie chce być wiecznie tą drugą. Przypadek jest też postacią coraz częściej wzbudzającą nienawiść i wściekłość, nie tylko ze strony policjantów, ale również innych ważnych osobistości (dziennikarzy czy adwokatów itd.), ponieważ to on jest tym, który rozwiązuje i doprowadza do końca wszystkie sprawy, tym samym odbierając pracę innym jednostkom w to zaangażowanym.

Należy nadmienić, że prowadzone przez Przypadka dochodzenia, przesłuchiwania świadków, analizy poszczególnych śladów i dowodów w śledztwie i wreszcie ich wyjaśnianie i wskazywanie przestępców, przeplatają się z życiem i problemami innych bohaterów ukazanych w powieści. Niektórych losy są kontynuowane w kolejnych tomach serii, ale pojawiają się też nowe postacie, które wprowadzają niemałe zamieszanie zarówno w życiu samego detektywa, jak i innych powiązanych z nim osób. Zatem w utworze "Pan Przypadek i korpoludki" występują m.in.: Felicja i Fryderyk - rodzice Jacka Przypadka, kobieta pisze biografię rodziny, a mężczyzna jest adwokatem i wielbicielem kobiecego piękna; podkomisarz Łoś - naiwny, przezabawny, trochę niezdarny i zazdrosny o sukcesy detektywa; Irmina Bamber - wdowa i ulubiona sąsiadka detektywa, lubiąca chwalić się przygotowywanym własnoręcznie sernikiem, często używająca słowo "bezwarunkowo"; Jędrzej Sakowicz i jego syn Błażej - adwokaci, nie mogący znaleźć porozumienia (dotyczy przyjaźni Błażeja z Jackiem), niedarzący się zaufaniem, a dodatkowo ojciec jest zazdrosny o to, iż jego pierworodny ma większe powodzenie u kobiet, przyjaciele Jacka; Marzena - aplikantka w kancelarii Fryderyka oraz partnerka Włocha - Fabrizio Cavanelli; Anna Sobania - dziennikarka, której trudno przyznać przed samą sobą, że jest zakochana w Błażeju; Małgorzata Urbanek - była żona wiceministra uznanego za homoseksualistę, tymczasowo mieszkająca u detektywa; Klempuch - lichwiarz, człowiek podstępny, nieustannie coś knujący i wykorzystujący do swoich niecnych zamiarów znanych ludzi; Bartosz Fifka i Bolek Szołtysik - dziennikarze, którzy żądni sławy i pieniędzy są w stanie wykonać wiele różnych zadań. 

W książce przedstawione są trzy opowiadania, a każde z nich zawiera kilkanaście pojedynczych historyjek czy też scen tworzących całość i zachowujących jednocześnie ciągłość przebiegu wydarzeń. Zauważalne jest też poniekąd to, iż tytuły powiastek omówionych w tymże tomie nawiązują do tytułów dzieł literatury klasycznej (i na tym podobieństwo się kończy). Powieść napisana jest lekkim, zrozumiałym, ciekawym, aczkolwiek dość specyficznym stylem z nutką ironii i odrobiną sarkazmu, a oprócz tego z ogromną dawką humoru i komizmu. Zapewne będę się powtarzać, ale muszę przyznać, że każdy kolejny tom charakteryzuje się niewątpliwie wielowątkowością, a przede wszystkim nieprzewidywalnością. Sięgając po książkę, nigdy tak naprawdę nie wiem, co w niej zastanę. Każda bowiem historia wciąga mnie od samego początku i dopóty, dopóki nie uzyskam informacji, kto i dlaczego dopuścił się popełnienia przestępstwa, to nie przerwę lektury. Zawsze czytam z zaangażowaniem i wnikliwością, a jednak niestety nie udaje mi się rozwikłać wszystkich zagadek, albowiem utrudniają mi w tym zawiłość akcji oraz stopniowo wyłaniające się nowe fakty w sprawie. Na pewno - w przypadku żadnego tomu - nie odczułam chwil znudzenia czy znużenia. Ani razu nie spotkałam się z nudnymi, rozwlekłymi i nic nie wnoszącymi do treści oraz kompletnie zbędnymi opisami (na szczęście). To jest zdecydowanie atutem powieści i sprawia, że z przyjemnością poddaję się lekturze każdego kolejnego tomu serii o losach detektywa Przypadka.

Podsumowując, "Pan Przypadek i korpoludki" to udana publikacja autora, napisana z wielkim dystansem do wielu poruszanych spraw, wywołująca wielokrotnie uśmiech na twarzy, zapewniająca wspaniałą rozrywkę, a czasem nawet zmuszająca do refleksji i skłaniająca do przemyśleń oraz wysnuwania pewnych cennych wniosków. To idealna lektura na zimowe popołudnia i wieczory. Oczywiście muszę też wspomnieć o oprawie tegoż tomu, która podoba mi się najbardziej spośród wszystkich dotychczas ukazanych części cyklu. Serdecznie polecam.


Cytaty:


"Do pisania można znaleźć wiele motywacji.
Można to robić dlatego, że ktoś postanowił dać nam takie zlecenie,
a my przypadkiem uprawiamy zawód, który na pisaniu polega.
Można też robić to, ponieważ uważamy, że mamy coś interesującego do powiedzenia
i chcemy się tym podzielić z innymi ludźmi.
Można też umiejętnością składania słów popisywać się dla zdobycia poklasku 
lub wzbudzenia zainteresowania płci przeciwnej."


"Ale bez cienia wątpliwości najlepszą motywacją, 
która powoduje, że nasze pisanie wspina się na szczyty 
i sprawia, że inni czytają nas z wypiekami na twarzy, jest twórcza pasja.
Czyli coś takiego, co onegdaj kazało chwycić za pióro, 
a dziś każe stukać w klawiaturę komputera.
Bo jeśli się tego nie zrobi, to człowiek po prostu wybuchnie 
i rozpadnie się na tysiąc kawałeczków."


"- (...) Zazdrość to chyba najsilniejsze uczucie, jakie istnieje na świecie."


"- Historia jest nauczycielką życia. Warto poświęcić jej trochę czasu."


"Pić można z różnych przyczyn.
Można w ten sposób wyrażać radość z powodu osiągniętego sukcesu.
Może być to też wyraz smutku po porażce.
Można również czcić tak czyjś jubileusz,
można chcieć się z kimś lepiej zaprzyjaźnić, można odreagowywać stres.
I można jeszcze wymieniać całe mnóstwo, lepszych i gorszych, powodów, dla których się pije.
Ale najgorsze jest chyba pić i nie wiedzieć, czemu się to robi."


"- Przygotowuję się do startu w maratonie.
- No, ambitnie, to lubię. - Julski pokiwał głową z uznaniem. - To takie niepolskie,
tutaj ludzie mają jedynie ambicję, żeby sąsiadowi było źle." 


"Żeby nie chcieć niczego zmieniać w swoim życiu, można znaleźć bardzo wiele przyczyn. 
Pierwszą z nich jest lenistwo, ponieważ dokonanie każdej zmiany 
wymaga zwykle zrobienia czegokolwiek. 
Drugą może być konserwatywna niechęć do jakichkolwiek zmian, 
gdy pewien życiowy constans zapewnia nam poczucie bezpieczeństwa, jakiego nie chcemy stracić.
Młodszą siostrą tej przyczyny jest zwykły strach przed tym, co będzie."


"Żeby coś zmienić, najlepiej jest dostać do tego dobry powód.
Ale najgorzej jest wtedy, kiedy ten dobry powód jest tak dobry, 
że można się go przestraszyć."


"(...) W tym kraju za dużo jest wierzących, którzy uważają, że prawda jest potrzebna.
Dajmy ją im więc, ale ogłaszając jakąkolwiek rzekomą prawdę, pamiętajmy,
by mieć przede wszystkim na względzie, czy jest to prawda potrzebna.
Bo jeśli potrzebna nam nie jest, to cóż nam po niej?"






Tytuł: "Pan Przypadek i korpoludki" (tom 3)
Autor: Jacek Getner
Wydawnictwo: Zakładka
Rok wydania: 2014
Oprawa: miękka
Ilość stron: 234


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję autorowi - Jackowi Getner.


Książka bierze udział w wyzwaniu:

12 komentarzy:

  1. Hahaha, po samym tytule chyba bałabym się po nią sięgnąć :P
    melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. pierwsze slysze ale czuje sie skuszona: ) prydalaby mi sie taka hmm dawka humoru :D pozdrawiam i zapraszam!: )

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie zapoznałabym się z tymi trzema opowiadaniami, które składają się na tę książkę. Wątek kryminalny? Jestem jak najbardziej za.

    Pozdrawiam,
    http://tamczytam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem, czy mogę sobie tu pozwolić na reklamę, ale u mnie dwa Book Toury z przygodami Przypadka. Zapraszam!

      Usuń
  4. Bardzo fajny wpis. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za wszystkie komentarze :)

Korzystanie ze strony Wielbicielka książek i pozostawianie komentarzy jest jednoznacznym wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnych z art. 13 o Ochronie Danych Osobowych.
Jednocześnie każda osoba ma prawo do dostępu do treści swoich danych osobowych oraz prawo ich poprawienia w razie potrzeby.