Strony

niedziela, 11 grudnia 2016

Ścieżki przeszłości - E. Kowalska (BOOK TOUR)




"(...) Swojego szczęścia nie można próbować budować na nieszczęściu innych.
We wszechświecie jest równowaga i prędzej czy później zło, które wyrządziliśmy, 
powraca do nas. 
Miłości nie można kupić. Na prawdziwą miłość trzeba sobie zasłużyć. 
Na to, żeby móc kogoś kochać, też."


W czerwcu tego roku miałam przyjemność - w ramach Book Tour - zaznajomić się z książką "Ścieżki życia" (recenzja tutaj), którą bardzo miło wspominam. Powieść ta stanowiła pierwszy tom opisujący losy Julii - młodej kobiety, bibliotekarki, rozwódki, stosującej różne diety i walczącej o zrzucenie zbędnych kilogramów, a przede wszystkim wspaniałej przyjaciółki, córki i sąsiadki, poszukującej własnej ścieżki, którą mogłaby podążyć, aby zaznać wyczekiwanego szczęścia i pięknej miłości. Tym razem - dzięki organizowanemu przez autorkę - Edytę Kowalską i Klaudię z bloga Nowe Horyzonty Book Tour  - w moje ręce wpadła kolejna powieść pisarki "Ścieżki przeszłości", będąca zarówno kontynuacją dalszych losów Julii, jak i historią życia jej babci Weronki. Jakie wrażenia wywarła na mnie ta książka? Czy również przypadła mi do gustu? Zapraszam na moja opinię :)

Edyta Kowalska - absolwentka pedagogiki, filologii polskiej i zarządzania. Autorka "Ścieżek życia". Kocha zwierzęta i wiosenne kwiaty. Uwielbia czytać i podróżować. Od kilku lat mieszka z mężem, synem, psami i kotem w niewielkiej, malowniczej miejscowości na Śląsku. Jest nauczycielką.

Weronka jest trzynastoletnią dziewczynką, której życie diametralnie się zmienia we wrześniu 1939 roku. Mianowicie jest ona świadkiem przerażającego wydarzenia. Pewnego dnia pod jej rodzinny dom podjeżdżają Niemieccy żołnierze, którzy zabezpieczają wszystkie możliwe z niego wyjścia, tym samym uniemożliwiając ewakuację jego mieszkańców, a następnie podpalają, zabijając na oczach Weronki, jej rodziców oraz brata. Tylko dziewczynka przeżyła i była jedyną ocalałą osobą w tamtym miasteczku. Po zaistniałej tragedii, udała się wraz ze swoim malutkim przyjacielem - królikiem do swojej nauczycielki - pani Leny, którą zawsze darzyła sympatią. Kobieta mieszkająca z mężem i dwójką dzieci, zaopiekowała się dziewczynką, która po traumatycznym przeżyciu straciła głos. Mimo, iż Weronka nie była zbytnio akceptowana przez męża Leny, czuła się bezpieczna i poniekąd szczęśliwa. Jednak w miarę spokojne życie Weronki było niestety kilkakrotnie zakłócane, pojawiały się kolejne trudności, przeszkody i przeciwności losu, którym musiała stawić czoła.
Czy Weronka odzyska głos? Co wydarzy się w jej życiu? Czy poradzi sobie z bolesnymi wspomnieniami? Jak potoczą się jej dalsze losy?

Ponad siedemdziesiąt lat później Julia (wnuczka Weronki) prowadzi spokojne, barwne i poukładane życie. Tworzy szczęśliwy i udany związek z Rafałem. Nadal przyjaźni się z sąsiadem Antonim - starszym panem, wdowcem. Często odwiedza swoją przyjaciółkę Olę. Pewnego dnia otrzymuje list z Danii, którego nadawcą jest adwokat znajomego babci Weronki. Mężczyzna prosi o spotkanie, twierdząc, że ma do przekazania ważną wiadomość. Julia decyduje się zatem na podróż do tegoż kraju.
Dlaczego mężczyźnie zależało na spotkaniu z wnuczką Weronki? Kim tak naprawdę był? Co takiego pragnął jej przekazać? Jakie tajemnice z przeszłości babci pozna Julia? Czy będzie to miało wpływ na jej życie?

Książka podzielona jest na dwie części, a każda z nich dotyczy innej strefy czasowej. Pierwsza z nich składa się z dwunastu rozdziałów. Akcja toczy się w okresie wojennym obejmującym lata 1939 - 1949. Została zastosowana narracja trzecioosobowa, opisano losy Weronki jako nastoletniej dziewczynki, a także dojrzałej kobiety. Czytając jej dzieje, nieustannie miałam wrażenie, jakbym słuchała opowieści konkretnej osoby, siedzącej obok mnie na kanapie. Wyobraźnia zaczęła działać, przed moimi oczami przetaczało się mnóstwo obrazów, odzwierciedlających wydarzenia z tamtego okresu, które stawały się bardzo wiarygodne i prawdziwe. Dominowały w nich samotność, ból, rozpacz, cierpienie, zło, okrucieństwo, tęsknota, nienawiść, strach, lęk, a poniekąd też miłość. Już zaledwie po kilku stronach miałam łzy w oczach, byłam zaskoczona, przerażona, a jednocześnie ciekawa tego, jak potoczą się losy Weronki, przez co jeszcze będzie musiała przejść i z czym się zmierzyć. Decydując się na lekturę tej książki, chyba nie do końca byłam świadoma tego, co w niej zastanę. Wiedząc, że publikacja ta jest kontynuacją poprzedniego tomu omawiającego życie Julii, sądziłam, że będę miała do czynienia z lekką i przyjemną powieścią obyczajową. I tylko w połowie miałam rację. Nie spodziewałam się bowiem tak pięknej, a zarazem poruszającej i bolesnej, a momentami brutalnej opowieści. Pierwsza część jest bardzo dramatyczna, emocjonalna i przygnębiająca, w której wyraźnie odczuwa się też niepokój, poruszenie, a łzy zwyczajnie cisną się do oczu. 

Natomiast w drugim etapie powieści przedstawiona jest współczesność, a dokładniej życie codzienne znanej już ze "Ścieżek życia" bohaterki - Julii. Autorka zastosowała w tym przypadku narrację pierwszoosobową, a historię poznajemy z perspektywy Julii, która w formie zapisków tworzących swego rodzaju pamiętnik, dzieli się swoimi spostrzeżeniami i rozważaniami, opisuje spotkania z rodziną i znajomymi, ukazuje ważne i piękne chwile ze swojego obecnego życia oraz akcentuje ważne dla niej wydarzenia, jak przykładowo wyjazd do Danii. Ponadto mamy okazję zapoznać się z treścią listu napisanego przez znajomego babci Weronki. Jego zawartość jest na pewno zaskoczeniem. Krótko mówiąc, druga część jest zdecydowanie lekka, przyjemna i optymistyczna.

Głównymi bohaterkami powieści są Weronka i Julia, ale poza nimi występuje mnóstwo postaci drugoplanowych, odgrywających również istotne role i mających ogromny wpływ na życie poszczególnych bohaterów. Wszystkie postacie są bardzo dobrze nakreślone, wyraziste, z perfekcyjnie oznaczonymi wadami i zaletami, słabościami, porażkami i obawami. Poza tym autorka starała się dokładnie wyrazić targające nimi emocje i towarzyszące im uczucia. Muszę przyznać, że jej się to udało. Wraz z bohaterami przeżywałam wszystkie zaistniałe w ich życiu momenty, niektórym z nich dopingowałam i trzymałam kciuki, aby ułożyło im się w życiu. Jednych od samego początku obdarzyłam sympatią, a do innych poczułam niechęć, odrazę i wściekłość, a nawet nienawiść.

Powieść napisana jest prostym, plastycznym i zrozumiałym językiem. Atutami  - dla mnie osobiście - były zarówno duża czcionka, jak i podział na krótkie rozdziały,  dzięki czemu nie tylko lepiej i szybciej się czytało, ale  przede wszystkim lektura sprawiała przyjemność. Książkę pochłonęłam jednego wieczora, po prostu zaczęłam czytać i przepadłam. Nie mogłam się oderwać od ukazanej opowieści i pragnęłam jak najszybciej poznać jej zakończenie, które w jakimś stopniu mnie zaszokowało.

Pragnę też zwrócić uwagę na wydanie książki, twarda oprawa oraz urzekająca, przepiękna okładka - prawdę mówiąc, ciężko stwierdzić okładka której powieści "Ścieżek życia" czy "Ścieżek przeszłości" jest ładniejsza. Uważam, że obie są po prostu cudowne.

Podsumowując,"Ścieżki przeszłości" to ujmująca, piękna i poruszająca powieść o miłości, tęsknocie, zazdrości i przebaczaniu. Pokazuje, że bez względu na to, co się wydarzyło bądź co się jeszcze wydarzy w naszym życiu, nie możemy się poddawać, musimy zebrać w sobie siły i walczyć dalej o siebie i swoje życie oraz nieustannie, do skutku poszukiwać tego promyczka światła, który sprawi, że wrócą do nas radość, szczęście, spokój i miłość. Ponadto uświadamia też, że przeszłość lubi powracać w najmniej oczekiwanym momencie i trzeba wówczas stawić jej czoła. Bardzo gorąco polecam tę powieść i zachęcam do jej lektury.


Cytaty:

"Bardzo tęskniła za rodzicami i bratem. Często wyobrażała sobie, że to, co się dzieje, 
jest tylko złym snem, z którego niedługo się wybudzi. 
Rano, tuż po przebudzeniu, mocno zaciskała powieki, liczyła do dziesięciu 
i unosiła je z nadzieją, że wszystko będzie jak dawniej. 
Zobaczy mamę, która cicho podśpiewuje, krzątając się przy piecu, 
tata z fajką w ustach będzie naprawiał wiklinowy kosz, a mały Jasinek - spał spokojnie 
w drewnianej kołysce. Niestety, kiedy otwierała oczy, nic nie było tak jak dawniej."


"- (...) - Jesteś powietrzem, którym oddycham. 
Krwią, która płynie przez całe moje ciało.
Jesteś ogniem, wodą, wolnością.
Jesteś dla mnie wszystkim.
Kocham cię. 
Kocham cię, kiedy obierasz cebule, kiedy zaplatasz warkocze, 
kiedy pijesz wodę i kiedy uśmiechasz się do mnie."


"(...) Tak już jest na tym świecie.
Czasem nam się wydaje, że życie nie ma sensu, straciło blask i jasność.
I wtedy nagle gdzieś w oddali pojawia się nikły promyk światła.
Pamiętaj, kiedy go zobaczysz, musisz iść do niego, żeby nie zgasł."


" - Nie boisz się śmierci?
- Nie, nie boję się śmierci. Boję się życia."


"(...) Pomyślałam, że życie jest piękne, choć czasem przybiera ponure barwy.
Najważniejsze, aby nawet w czerni potrafić odnaleźć plamkę błękitu." 


"Mam nadzieję, że jest po prostu zakochana, 
a wiadomo, że zakochani czasem są egoistami oraz nie myślą racjonalnie. 
Ważne, żeby była szczęśliwa, bo miłość to piękna rzecz,
ale tylko wtedy, kiedy daje szczęście."


"- Ścieżki przeszłości czasami zataczają kręgi, 
z którymi wcześniej czy później musisz się zmierzyć - odpowiedział i przytulił mnie. 
- Kiedy już stawisz im czoło i zrozumiesz je, łatwiej będzie ruszyć w dalszą drogę."


Tytuł : "Ścieżki przeszłości" (tom 2)
Autor : Edyta Kowalska
Wydawnictwo : Poligraf
Rok wydania : 2016
Oprawa : twarda
Ilość stron : 186


Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję 
autorce - Edycie Kowalskiej oraz Klaudii z bloga Nowe Horyzonty.


8 komentarzy:

  1. Historia z pierwszej strefy czasowej bardziej przypadłaby mi do gustu. Nie znam twórczości autorki i szkoda, bo widzę, że dużo straciłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że lektura Ci się spodobała. Wspaniała książka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale jeśli znajdę tę lekturę w bibliotece, to prawdopodobnie dam się skusić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie, nie, nie. Nie lubię pięknych, ujmujących powieści o miłości. Nie mój świat, kompletnie xD Więc pomimo pięknej okładki - daruję sobie tę pozycję :)
    Kasia z Kasi recenzje książek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś jednak zmienisz zdanie i sięgniesz po tego typu powieści :)

      Usuń
  5. Cieszę się, że powieść ci się spodobała :) i dziękuję, że zechciałaś wziąć udział w BT. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za wszystkie komentarze :)

Korzystanie ze strony Wielbicielka książek i pozostawianie komentarzy jest jednoznacznym wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnych z art. 13 o Ochronie Danych Osobowych.
Jednocześnie każda osoba ma prawo do dostępu do treści swoich danych osobowych oraz prawo ich poprawienia w razie potrzeby.