Strony

niedziela, 10 lipca 2016

PRZEDPREMIEROWO : Successio - D. Niemiec




"Dom. Czasem w myślach powtarzał sobie to słowo, chcąc jakby wyuczyć się go na pamięć. 
Sierociniec, w którym się wychował, nie był domem, co najwyżej nadzieją na niego. 
Nadzieją, która nigdy się nie spełniła, i wszystko wskazywało na to, że się nigdy nie spełni. 
Siostry zakonne prowadzące przytułek powtarzały mu z uporem maniaka: 
"Tam dom, gdzie serce twoje". Kiedy to zdanie po raz kolejny zabrzmiało mu w głowie, 
poczuł, że wilgotnieją mu oczy. Zamrugał energicznie powiekami, 
żeby pozbyć się zasnuwającej wzrok mgiełki, pociągnął parę razy nosem i spojrzał w niebo. 
Gwiazdy świeciły tak wyraźnie, że wydawały się być dziurami w czarnej tkaninie,
 którą ktoś rzucił mu na twarz w słoneczny dzień. 
"Jestem niemal na szczycie ziemi" - pomyślał, 
unosząc w górę kąciki ust ukrytych pod zamarzniętymi wąsami."


Przyznaję, że odkładałam moment czytania książki "Successio". Zaczęłam się zastanawiać, co mnie podkusiło, że dokonałam wyboru tej powieści do recenzji. Jest to kryminał, a przecież lubię tego typu literaturę. Faktem jest, że zaintrygował mnie jej tytuł i byłam ciekawa, co się za nim kryje. Ale im częściej spoglądałam na okładkę, tym bardziej byłam przerażona. Obawiałam się mrocznej, krwawej, a nawet drastycznej historii, a takowych niestety nie czytuję. Ponadto kilkukrotnie zapoznałam się z opisem z tyłu oprawy i pomyślałam, że to chyba nie dla mnie. Nadszedł ten dzień, kiedy postanowiłam zacząć ją czytać. Myślę - spróbuję, podejmę wyzwanie. I nie mogłam się oderwać. Dosłownie pochłonęłam tę powieść w kilka godzin. Totalnie mnie wciągnęła ukazana w niej historia. Ogromna niespodzianka, wielkie i pozytywne zaskoczenie. Jedynym słowem nasuwającym się po przeczytaniu tego kryminału jest REWELACJA !

Julian Nowak to człowiek samotny, pracujący jako spawacz rur na platformach wiertniczych w różnych krajach świata. Będąc na zagranicznych kontraktach dorobił się ogromnego majątku. Czasami przyjeżdża do Polski, gdzie spędza czas w swoim domku położonym z dala od miasta, w otoczeniu lasów. Jedynym jego towarzystwem są zapraszane przez niego kobiety, które za opłatą spędzają z nim czas. Któregoś dnia w posiadłości zjawia się Krystyna, która przyjechała na jego zlecenie. Niespodziewanie zjawiają się również nieproszeni goście, którzy wybijając szyby próbują dostać się do wnętrza domu. Julian z Krystyną ukrywają się w jednym z pokoi, gdzie mężczyzna trzymał broń. Gdy bandyci zbliżają się do miejsca ich ukrycia, Julian zaczyna strzelać do napastników, zabijając ich. Tymczasem Krystyna także sięga po pistolet, który wymierza w Juliana, ale ten jest szybszy i rani kobietę. Mężczyzna wzywa policję. Zostaje aresztowany do czasu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Śledztwo prowadzi Sławek Zapalski, któremu pomaga młoda pani adwokat. Okazuje się, że rozwiązanie sprawy jest bardziej skomplikowane niż wydawało się na początku...

Dlaczego bandyci wtargnęli do domu Juliana? Czy ich celem było pozbycie się mężczyzny? Czy Krystyna miała z tym napadem coś wspólnego? Dokąd poprowadzą ślady? Kto śledził Juliana? Komu zależało na pozbawieniu go życia? Co wykaże śledztwo prowadzone przez Juliana, policjanta i panią adwokat? Dla kogo Julian jest tak ważną i wzbudzającą ogromne zainteresowanie osobą? Dlaczego jego życie jest pasmem nieszczęść? Kim tak naprawdę okaże się być Julian?

Muszę powiedzieć, że bardzo mocno związałam się z bohaterami ukazanymi w powieści. Razem z nimi przeżywałam wszystkie wydarzenia, odczuwałam targające nimi emocje i cały czas im kibicowałam. Najbardziej zaintrygowała mnie postać Juliana Nowaka, którego nie mogłam na początku rozgryźć. Wydawał się być wrażliwym, sympatycznym, a jednocześnie zamkniętym w sobie, oziębłym i tajemniczym człowiekiem. Wychowywany był w sierocińcu, nie miał żadnej rodziny, mieszkał zupełnie sam i dysponował ogromnymi pieniędzmi, które zarobił pracując jako spawacz na platformach wiertniczych w różnych krajach świata. Czuł się samotny, nie miał szczęścia w miłości, nie potrafił ułożyć sobie życia, założyć rodziny, osiąść na stałe w konkretnym miejscu. Odnosił wrażenie, że z jakiegoś powodu ludzie go unikają, a nawet się go boją. Był bogaty, mógł spełniać wszystkie swoje zachcianki. Korzystał z usług pań do towarzystwa, jednak nie chodziło mu za bardzo o erotyczne zaspokajanie swoich potrzeb, a raczej o wspólnie spędzony czas, rozmowy i po prostu chwilową obecność drugiego człowieka. Po całym wydarzeniu z wtargnięciem do jego domu i usiłowaniem zabójstwa, Julian powoli dochodził do wniosku, że musi poznać swoje pochodzenie, które nie do końca było mu znane. Posiadał niewiele informacji o swoich rodzicach, krewnych, przodkach. Zaczął tworzyć drzewo genealogiczne swojej rodziny. Podziwiałam go za determinację, upór i ogromne zaangażowanie w poznanie prawdy o swoich korzeniach. 
W powieści poznajemy bliżej również dwie istotne osoby: policjanta - Sławka Zapalskiego oraz panią adwokat: Eleonorę Kwiecień, które pomagały Julianowi w śledztwie i dojściu do prawdy o jego życiu. Dowiadujemy się sporo o pracy zawodowej tej dwójki, natomiast nie ujawniono ich życia osobistego, rodzinnego. Na pewno odegrali ważną rolę w całej historii i bardzo pomogli Julianowi w trudnych dla niego momentach. Z pasją i pełnym oddaniem poświęcili się dochodzeniu i rozwikłaniu tej niesamowitej zagadki.

"Successio" to świetny i bardzo dobrze napisany kryminał. Zauważa się ogromną wiedzę autora w pewnych poruszonych w powieści sprawach. Wszystko jest idealnie dopracowane w najdrobniejszych szczegółach. Nawet nie przeszkadzała mi mała czcionka, co zawsze stanowiło to dla mnie problem i uważałam za minus książki. W tym przypadku nie zwracałam na to uwagi, tak bardzo pochłonięta byłam przedstawioną opowieścią. W połowie książki było już wiadomo, kto chciał pozbawić życia głównego bohatera, jednak pozostawało pytanie: dlaczego? Od tego momentu autor stopniowo ujawnia wydarzenia z przeszłości Juliana, jego pochodzenie, informacje o przodkach. Zostaje wpleciony wątek religijny. Pojawiają się pewne symbole, daty, elementy, języki starożytne, znaczenie słowa "successio", miejsca, legendy. Czytałam z ogromną ciekawością i zaczęłam się zastanawiać, czy pewne opisane wydarzenia i szczegóły są fikcją, czy może w jakimś stopniu są prawdziwe. Dlatego po skończeniu powieści, postanowiłam zagłębić się w temat i poszperać trochę w internecie. I znalazłam sporo ciekawych informacji. Ta książka mnie na tyle zaintrygowała, że nie mogę przestać o niej myśleć już od kilku dni. Dostrzegłam pewne podobieństwo do książek napisanych przez Dana Browna. Zatem jego wielbicielom na pewno do gustu przypadnie "Successio".

Jestem pod ogromnym wrażeniem kryminału "Successio", który wywołał we mnie mnóstwo skrajnych emocji. W pewnych momentach ogarniał mnie strach i niepokój, pojawiały się też współczucie, żal, zdziwienie, szok, złość, zaciekawienie, poruszenie, a nawet łzy. Zakończenie jednocześnie mnie zaskoczyło, jak i wzruszyło. "Successio" to rewelacyjna i niesamowita powieść, którą zdecydowanie polecam!


" - Tak to jest - konkludował. - Może się okazać, że jesteś życiowym saperem. 
Popełnisz jeden błąd i nie będzie drugiej szansy.
- Może i prawda - odpowiedział Julian. - Ale gorzej jest, jak jesteś saperem z dziewięcioma życiami. Popełniasz błąd za błędem, myślisz, że już coś wiesz, a życie znowu wybucha ci w rękach. 
Josh pokiwał w zadumie głową i pogładził długą brodę.
- A ty, Julianie? - zapytał, sięgając po butelkę.
Julian spojrzał na niego pytająco.
- No powiedz, jakie nieszczęście ciebie sprowadziło na kraj ziemi? - sprecyzował Josh. - Bo widzisz, 
tutaj nie przyjeżdża nikt bez powodu. To nie jest miejsce wyboru, to miejsce zesłania."


Tytuł : "Successio"
Autor : Dawid Niemiec
Wydawnictwo : Novae Res / https://www.facebook.com/NovaeRes
Oprawa : miękka
Ilość stron : 386


Serdecznie polecam !


  Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.