poniedziałek, 8 października 2018

"Normalni inaczej" - Tammy Robinson




"Koszmary. Rozszarpują mnie czarne stworzenia bez twarzy. 
Biegnę i biegnę, i biegnę, ale nie mogę im uciec."

 
Ona mieszka z matką i chorą siostrą, której poświęca cały wolny czas. Ponadto pracuje w punkcie fotograficznym, a fotografia jest jej pasją. On natomiast mieszka z rodzicami - matką, dla której pralnia stanowi schronienie oraz ojcem policjantem i wiecznym krytykantem. Chłopak znajduje zatrudnienie w stadninie, a każde zarobione pieniądze odkłada na wyprowadzkę i być może wyprawę na Bali, gdzie mógłby spełniać się jako surfer. Maddy i Albert poznają się w stadninie, gdzie dziewczyna przybywa z wymagającą opieki siostrą na terapię konną. Z czasem oboje nawiązują silną więź, wspierają się wzajemnie i cierpliwie walczą o każdy dzień. Ale pewnego dnia...
 
To jedna z tych powieści, o której nie można się za nadto rozpisywać, aby przypadkiem nie zdradzić jakiejkolwiek nitki fabularnego kłębka. Sięgnęłam po tę książkę z gatunku New Adult w dużej mierze zaintrygowana jej tytułem. Tak, choć to może wydać się dziwne, to właśnie to było powodem, dla którego zapragnęłam zaznajomić się z ową historią. Historią jakże sztampową, niejako przewidywalną, spokojną, a jednocześnie poruszającą i niezwykle prawdziwą. Emocje dopadają już na początku i nie opuszczają do samego końca, a im bliżej finału, tym wzruszenie przybiera na sile. Wówczas jawi się poniekąd zaskoczenie przyjmujące niebywale smutne brzmienie. Ów smutek pozostaje jeszcze długo po odłożeniu powieści, ale z drugiej strony, mimo wszystko, pojawia się też namiastka radości i ciepła otulającego serce.

Choć "Normalni inaczej" to zwyczajna i szablonowa historia, to jednak nie można odmówić jej swego rodzaju wyjątkowości. Poruszenie istotnych zagadnień ukazanych w lekkiej formie niewątpliwie stanowi atut owej powieści. Autorka kładzie bowiem ogromny nacisk na poświęcenie się dla drugiego człowieka, opiekę nad osobą zmagającą się autyzmem i epilepsją oraz posługującą się echolalią. Pokazuje życie nie tylko osoby chorej, ale również jej bliskich. Ludzi, których życie pozbawione jest egoistycznych pobudek, nierzadko prywatności, a ponadto pełne jest wyrzeczeń. Aczkolwiek miłość rodzicielska i siostrzana wygrywa, jest w stanie wszystko znieść, wszystko pokonać i nade wszystko wspólnie działać. Nie opuszcza też nadzieja, która odgrywa kluczową rolę. Nadzieja, że kiedyś będzie lepiej.

Nadzieją owiany jest również drugi rodzinny dom. Dom Alberta - młodego mężczyzny, dla którego jedynym celem jest ucieczka od konfliktowego brata i apodyktycznego ojca. Ojca, który nigdy nie dopatruje się pozytywów, który nie chwali, ale prowokuje z premedytacją. Podjudza do ostrych wymian zdań, wyzwala poniekąd nienawiść, nieustannie krytykuje i oskarża. Zamiast wspierać - niepokoi, zamiast obdarzyć miłym słowem - wyśmiewa, zamiast okazać empatię - napawa chłodem i przeszywającym spojrzeniem. I nawet w trudnych sytuacjach nie potrafi zachować się inaczej, dalej jest zimny i bezwzględny.

"Normalni inaczej" to przyjemna, refleksyjna, zajmująca i niesamowicie wzruszająca powieść o sile miłości i walce z chorobą odzierającą z normalności. To też historia o przyjaźni, samotności, oddaniu, spełnianiu marzeń i otwieraniu się na to, co nowe i piękne. O skomplikowanych relacjach rodzinnych, nieporozumieniach i braku wiary w siebie. O śmierci, która wszystko zmienia, która jest zarazem końcem i początkiem. O śmierci, w obliczu której niektórzy nadal są stanowczy i nieczuli, ale są też tacy, którzy wreszcie dostrzegają to, co ważne i decydują się na zmiany. I wreszcie o nadziei na cudowne i bezbolesne jutro...
 
 
"Normalni inaczej" to opowieść, która obrazuje oblicza choroby i uświadamia, jak cenne jest wsparcie bliskich. Bo tylko wtedy można osiągnąć to, co wcześniej wydawało się nieosiągalne. Warto zatopić się w owej historii i poczuć płynące z niej przesłanie. Serdecznie polecam!
 
 
 "(...) Świat naprawdę leży przed nami na tacy, a ja zamierzam go doprawić 
i pochłonąć za jednym zamachem."


Tytuł: "Normalni inaczej"
Autor: Tammy Robinson
Tłumaczenie: Izabella Mazurek
Wydawnictwo: IUVI
Data wydania: 2018
Ilość stron: 336
Oprawa: miękka
Kategoria: literatura młodzieżowa


7 komentarzy:

  1. Pouczający wydźwięk ma opowieść. Fabuła kusi więc są szanse, że kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię prawdziwe i poruszające historie. Nie słyszałam o tym tytule, a widzę, że chyba powinnam się mu bliżej przyjrzeć. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chętnie poznam tą historię :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za wszystkie komentarze :)

Korzystanie ze strony Wielbicielka książek i pozostawianie komentarzy jest jednoznacznym wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnych z art. 13 o Ochronie Danych Osobowych.
Jednocześnie każda osoba ma prawo do dostępu do treści swoich danych osobowych oraz prawo ich poprawienia w razie potrzeby.