czwartek, 19 kwietnia 2018

"Wróżka z Gwiezdnego Pyłu" - Lena Wolska [recenzja]



Dlaczego sięgnęłam po "Wróżkę z Gwiezdnego Pyłu"? Cóż, przyznaję, że zachwycające opinie o owej książeczce w dużej mierze się do tego przyczyniły. Ponadto urzekła mnie piękna okładka, która i mojej czteroipółletniej córce przypadła do gustu (na tyle, że raz nawet z książką zasnęła). A poza tym nad wyraz ujął mnie i niesamowicie zafrapował opis fabularny tego jakże klimatycznego wizualnie debiutu literackiego Leny Wolskiej. Dlatego tym bardziej żałuję, że moja córka, Hania, nie pozna historii w nim ukazanej. No chyba że za kilkanaście lat. Zapytacie - dlaczego? Odpowiedź odnajdziecie w dalszej części tekstu.

Hania to ośmioletnia dziewczynka żyjąca w krainie zwanej Lubelszczyzną. Lubi kwieciste sukienki i zaplatanie włosów w warkocz. Od zawsze marzyła o zostaniu wróżką. Jest niezwykle rozmowna, bystra, ciekawa świata, miła i pełna radości. Pewnego dnia spotyka stuletniego wilka Alberta - opiekuna lasu. Ów mędrzec zabiera Hanię w kilkudziesięciodniową podróż, której celem jest zobrazowanie Gwiezdnego Pyłu oraz przekazanie cennych nauk o sobie, o życiu i jego wartościach. Dziewczynka błyskawicznie i z łatwością chłonie wiedzę. Ale czy zrozumie sens owej wyprawy? I co odkryje?
 
Oryginalność, nietuzinkowość, osobliwość, nastrojowość i refleksyjność - to cechy zdecydowanie wyróżniające ową bajkę zarówno na tle dotychczas przeze mnie poznanych, jak i tych ukazanych i dostępnych na polskim rynku wydawniczym. Cudowna i hipnotyzująca oprawa idealnie współgrająca z zawartością i urozmaicona skrzydełkami, podział na krótkie rozdziały, odpowiedni format i lekkość, prosty i przyjemny styl oraz przyzwoity dla młodego czytelnika font to bez wątpienia atuty owej książeczki. Zaletę stanowi przede wszystkim pomysł na tę absorbującą i intrygującą opowieść, w której wspomniano o przepięknych miejscach widniejących na mapie Polski, począwszy od Bałtyku przez Mazury aż po Tatry i Bieszczady, przedstawiono ciepłe i pełne szacunku relacje głównej bohaterki z napotkanymi w czasie wędrówki zwierzętami - sokół Wojtek, lis Piotrek, niedźwiedź Robert oraz przyjaznymi postaciami - nimfa Natalia i rusałka Kasia. Jednak najistotniejszą kwintesencją tejże esencjonalnej książeczki jest istota i przekaz poruszanych ważnych wartości życiowych odzwierciedlonych za pomocą dwudziestu dwóch lapidarnych lekcji, których nazwy wyłożono alfabetycznie. Cel, dobroć, feniks, harmonia, miłość, powietrze, szczerość, ufność i wolność - to tylko część nauk przedstawionych we "Wróżce z Gwiezdnego Pyłu", którym co prawda nadano zwięzłego charakteru, ale postarano się o zabarwienie ich należytą głębią. Pomysł dobry i słuszny, ale...
 
O ile zamysł pokazania najważniejszych aspektów i cech ludzkiego życia poprzez stworzenie uroczej i nieszablonowej bajki okazał się dobrym zabiegiem, o tyle przekaz w przeważającej części zupełnie do mnie nie przemówił. Dlaczego? Po pierwsze odniosłam wrażenie, iż cała powiastka przesiąknięta jest feminizmem i wiarą, i nie stanowiłoby to dla mnie żadnego problemu (jestem osoba wierzącą), gdyby owe systemy zostały zbilansowane i wyważone. W tym przypadku one zwyczajnie wypełniały poszczególne kartki, wyzwalając poczucie przesytu (zgodnie z zasadą "co za dużo, to nie zdrowo"). Po drugie, mam zastrzeżenia co do wyjaśnień co poniektórych wartości - przyznam szczerze, że wielu sformułowań nie aprobuję. Zastanawiałam się niejednokrotnie, czy rzeczywiście tak owe miały brzmieć, czy być może po prostu zostały nieświadomie źle wyrażone. A może zwyczajnie przyczyną jest odmienność wyznawanych ideologii i światopoglądu na wiele spraw nas dotykających. Co dokładnie mam na myśli? Nie zgadzam się z kilkunastoma stwierdzeniami zawartymi w bajeczce (przytoczę tylko parę z nich):
- "(...) każda istota jest już od urodzenia pełna. Nie istnieje coś takiego, jak druga połowa, którą trzeba znaleźć, aby wypełniła luki." - Namawianie do jedności z samym sobą jest moim zdaniem błędem. Nikt nie jest samowystarczalny, każdy z nas potrzebuje drugiej osoby, jej obecności, miłości, troski i bliskości. Jedność dwojga ludzi jest możliwa - emocjonalne i poglądowe dopasowanie się, wspólne cele, marzenia i wewnętrzne podobieństwa przykładowo o tym świadczą.
- "(...) Ludzie mają skłonność do niedoceniania bogactwa i hojności ziemi, na której mieszkają. Znalezione jabłko to dla nich tylko znalezione jabłko." - Owszem, zgadzam się, że może nie należy, ale warto doceniać to, co dobre, piękne i ważne. Warto doceniać każdą chwilę, każdy dzień, każde jutro. Jednak to tylko zdanie wyrwane z kontekstu dotyczącego wdzięczności za wszystko, co ofiaruje nam wszechświat. Cóż, o ile można być wdzięcznym za dobro, które otrzymujemy, o tyle nie sądzę, aby należało być wdzięcznym za doświadczane zło (np. choroby, powodzie itd.).
- "(...) jeśli czegoś naprawdę chcesz, to już to masz. (...)" - To ja się pytam, naprawdę? Można pragnąć wielu rzeczy, ale niestety nie wszystkie można zdobyć. Życie nie jest takie proste.
- "Wystarczy tylko czegoś bardzo pragnąć, a świat zmieni się w taki sposób, że dostaniesz to, czego chcesz." - Byłoby miło, ale to tak nie działa...
- "(...) spójrz na te wszystkie gwiazdy (...) Każda symbolizuje anioła bądź przewodnika. Ty też masz kilku opiekunów, Haniu. I nie są to tylko twoi rodzice. Wszechświat cię pilnuje, ofiarowując kilka dobrych duchów. Każdy z nas ma takich opiekunów." - Czy sugerowanie dziecku, że ma opiekunów w galaktyce jest naprawdę dobrym pomysłem? Nie sądzę. Prędzej czy później, pojawi się rozczarowanie, a potem łzy...
- "(...) Najpierw masz kochać siebie i odnaleźć miłość w sobie, to prawda." - Prawda, żeby lubić drugiego człowieka, najpierw trzeba polubić siebie. Ale, co jeśli dziecko zbyt dosłownie odbierze te słowa? Co jeśli za bardzo weźmie je do siebie? Wówczas po paru latach egoizm i narcyzm będą jego drugimi imionami. Smutne, ale realne.
- "(...) W każdym zdarzeniu jest lekcja. Szczególnie kryje się ona w doświadczeniach, które są w jakiś sposób nieprzyjemne, z którymi człowiek chce walczyć, które chce zmienić i kontrolować." - Prawdą jest, że z każdego przykrego przeżycia coś wynosimy. Prawdą jest, że nierzadko chcemy podjąć walkę z czymś złym. Ale "chcieć to nie znaczy móc". Pewnych spraw nie da się ani zmienić, ani tym bardziej kontrolować. Na przykład w obliczu choroby, żywiołów naturalnych itd., jesteśmy zwyczajnie bezsilni.
- "(...) Szczęście jest decyzją, która podejmujemy.(...) To bardzo proste. Decydujesz, że jesteś szczęśliwa i wtedy to uczucie się pojawia." - Rzeczywiście bardzo proste, ale nierealne. Szczęście nie zależy TYLKO od nas samych. Na osiągnięcie poczucia bycia szczęśliwym nakłada się wiele czynników niezależnych od nas.
 
To zaledwie parę z zacytowanych przeze mnie skrawków, które rodzą mój sprzeciw, które poniekąd mnie zirytowały i z którymi kompletnie się nie zgadzam. Nie zgadzam się też z uświadamianiem dziecka, że Bałtyk jest oceanem - ja rozumiem, że to bajka, ale bez przesady.
 
Podsumowując, "Wróżka z Gwiezdnego Pyłu" oczarowała mnie niezwykłą oprawą, zainteresowała nietypową fabułą i ciekawym pomysłem jej przedłożenia. Aczkolwiek pod względem merytorycznym w zdecydowanej większości mnie rozczarowała. Utkane z prostych słów definicje życiowych wartości wyszczególnionych w bajeczce kłócą się z moim światopoglądem i moją koncepcją życia. W związku z tym ja mojej córce tej książeczki z pewnością nie przeczytam.

"Wróżka z Gwiezdnego Pyłu" to pozycja, której ani nie polecam, ani też nie odradzam jej lektury. Wybór pozostawiam Wam, drodzy rodzice. 
 
 
Tytuł: "Wróżka z Gwiezdnego Pyłu"
Autor: Lena Wolska
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2018
Ilość stron: 136
Oprawa: miękka
Kategoria: literatura dziecięca
Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Novae Res.


5 komentarzy:

  1. Rodzicem nie jestem,ale książka nie wydaje mi się niczym specjalnym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak wiesz, zgadzam się z Twoją opinią. Są w niej stwierdzenia, które dziecku mogą według mnie trochę namieszać w głowie, ale tak jak napisałaś - wybór należy do rodzica :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny mojego bloga i za wszystkie komentarze :)

Korzystanie ze strony Wielbicielka książek i pozostawianie komentarzy jest jednoznacznym wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych zgodnych z art. 13 o Ochronie Danych Osobowych.
Jednocześnie każda osoba ma prawo do dostępu do treści swoich danych osobowych oraz prawo ich poprawienia w razie potrzeby.